Z tej drogi nie ma już odwrotu - i to budzi nadzieję. Ale minie jeszcze wiele lat, zanim usłyszymy słowa, na które czekamy - tak katyńskie przemówienie Władimira Putina, w którym zabrakło przeprosin, skomentował Arsenij Rogiński - szef Memoriału. To rosyjskie stowarzyszenie badające zbrodnie stalinowskie. Z kolei były premier Tadeusz Mazowiecki stwierdził, że wystąpienie Putina ocenia bardzo dobrze.

Według byłego premiera, nie było to gładkie przemówienie. To było przemówienie przemyślane i przeżyte - stwierdził. To, że ze wspólnoty losów polskich i rosyjskich należy wyciągnąć wnioski na przyszłość, to było bardzo przemyślane po stronie Putina. Tu nie było handlu. Bardzo dobrze oceniam wystąpienie Putina. Pokazanie wspólnoty losów i tego, że zobowiązuje ona do pójścia razem naprzód, to dobry krok - mówił Tadeusz Mazowiecki.

Były premier nie uważa, by Putin w swym wystąpieniu za mało mówił o zbrodni wobec Polaków. Miałem wrażenie, że dość dużo o tym mówił - ocenił.

Zauważył również, że premier Donald Tusk mówił "o gotowości na otwarcie siebie", na pojednanie. Ważne słowa, archiwa otworzyć, ale i siebie otworzyć - mówił były premier.

Czegoś zabrakło

Z kolei sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik widzi wprawdzie krok ku pojednaniu, ale - jak powiedział specjalnemu wysłannikowi RMF FM do Katynia - nigdy nie ma tak, że spełniają się wszystkie oczekiwania.

Historykowi Andrzejowi Paczkowskiemu zabrakło takiej wyraźnej deklaracji, że Katyń to jest sposób na pojednanie - że jeżeli wszystko powiemy, to będzie nam łatwiej.

Obecny w Katyniu były prezydent Lech Wałęsa określił natomiast uroczystości jako bardzo ważny dzień, choć jeszcze nie przełomowy. Ale blisko przełomu - dodał. Nie chciał jednak odpowiadać na dalsze pytania dziennikarzy, tłumacząc się tym, że musi bez emocji posłuchać obu przemówień jeszcze raz.

Wajda: To piękny dzień. Jestem szczęśliwy, że go dożyłem

Usłyszałem od Putina to, co chciałem usłyszeć. Jego przemówienie bardzo dobrze się zrymowało ze słowami naszego premiera - tak katyńskie wystąpienie premiera Rosji ocenił reżyser Andrzej Wajda. Jego zdaniem, sam fakt spotkania w Katyniu jest ważną deklaracją ze strony Putina.

Andrzej Wajda podkreślił, że polski premier mówił w Katyniu o otwarciu na pojednanie, co - w ocenie reżysera - oznacza otwarcie na dalsze badania dla historyków i dalsze poszukiwanie dokumentów.