Zapowiedź referendum w Grecji wywołała niepokój na rynkach finansowych. Włoska giełda po godzinie 14 traciła 7 proc., niemiecki indeks DAX - 5,88 proc., francuski CAC40 - 5,46 proc. brytyjski FTSE 100 - 3,56 proc.

Premier Grecji Jeorjos Papandreu zapowiedział wczoraj zorganizowanie referendum, w czasie którego głosujący wypowiedzą się w sprawie drugiego pakietu pomocy dla Aten, uzgodnionego na szczycie strefy euro w zeszłym tygodniu.

Ufamy obywatelom, wierzymy w ich osąd i decyzję - powiedział premier socjalistycznym deputowanym. Nie podał terminu referendum ani żadnych innych szczegółów.

W ramach drugiego pakietu pomocy Grecja miałaby otrzymać 130 mld euro od eurolandu i MFW, z czego 30 mld to gwarancje dla inwestorów zachęcające ich do wymiany obligacji greckich na papiery o połowę niższej wartości.

W zamian kraj ma przyjąć daleko idący program oszczędności, który budzi masowe sprzeciwy obywateli. Na szczycie strefy euro 27 października uzgodniono również redukcję długu Grecji o 100 mld euro z 50-procentowymi stratami dla posiadaczy greckich obligacji.

Według sondażu instytutu Kapa Research, większość Greków ocenia ustalenia szczytu negatywnie, a tylko 12,6 proc. - pozytywnie.