Nico Rosberg nie jest zaskoczony, że w trakcie wczorajszego Grand Prix Malezji nie był w stanie podjąć rywalizacji z parą kierowców Red Bulla, Sebastianem Vettelem i Markiem Webberem, którzy zajęli dwie czołowe lokaty. Niemiec jest jednak zadowolony, że dał swojemu teamowi, Mercedesowi, pierwsze podium w tegorocznym sezonie.

24-letni Rosberg w sobotnich kwalifikacjach był drugi, ale już na starcie wyścigu został wyprzedzony przez późniejszego zwycięzcę, Sebastiana Vettela. Później był jednak w stanie utrzymać bardzo wysoką, trzecią pozycję. To dla nas fantastyczny rezultat, ale niestety początek wyścigu nie był dla mnie najlepszy - przyznał kierowca Mercedesa. Szybko zauważyłem, że trudno będzie mi dogonić bolidy Red Bulla, a ponadto blisko mnie pozostawał Robert Kubica. Bałem się także Lewisa Hamiltona - spodziewałem się, że szybko pojawi się za moimi plecami, ale ostatecznie na szczęście nie był w stanie wyprzedzić goniącej mnie dwójki kierowców - zaznaczył.

Niemiec cieszył się, że pierwsze dla nowego teamu podium udało mu się wywalczyć w Malezji, gdzie siedzibę ma główny sponsor Mercedesa, koncern Petronas. To wspaniały zbieg okoliczności - zauważył. Chciałbym podziękować zespołowi za pracę wykonaną w ostatnich miesiącach, musimy jednak nadal iść do przodu. Do najlepszych wiele nam jeszcze brakuje - zakończył.

Robert Kubica zajął czwarte miejsce w wyścigu o Grand Prix Malezji, trzeciej eliminacji mistrzostw świata Formuły 1. Wygrał Niemiec Sebastian Vettel, przed Australijczykiem Markiem Webberem i swoim rodakiem Nico Rosbergiem.