Niemiec Sebastian Vettel z teamu Red Bull-Renault zdobył pole position w kwalifikacjach do wyścigu o Grand Prix Abu Zabi. Zamyka on sezon mistrzostw świata Formuły 1. Robert Kubica z Renault wystartuje na torze Yas Marina z jedenastej pozycji.

Vettel po raz dziesiąty w tym sezonie był najszybszy w trzeciej części kwalifikacji. Jednak tym razem w pierwszej linii startowej nie stanie obok niego kolega z zespołu Mark Webber. Australijczyk był w sobotę piąty, co poważnie utrudni mu walkę o tytuł.

Drugi czas w Q3 uzyskał Brytyjczyk Lewis Hamilton z McLaren-Mercedes, a trzeci Hiszpan Fernando Alonso z Ferrari. Przed Webberem znalazł się jeszcze Brytyjczyk Jenson Button z McLaren-Mercedes, a tuż za nim Brazylijczyk Felipe Massa z Ferrari.

Biorąc pod uwagę to, że start nie jest najmocniejszą stroną Australijczyka, to w niedzielę znajdzie się w swoistych kleszczach kierowców, których głównym zadaniem w GP Abu Zabi będzie pomoc swoim partnerom z teamów w zdobyciu mistrzostwa świata. Szczególnie Massa będzie sią starał od razu go wyprzedzić, bo dla Buttona raczej ważniejsza będzie pogoń za Alonso, niż spowalnianie Webbera.

Po 18 z 19 tegorocznych eliminacji kierowca Red Bull-Renault jest drugi w MŚ, ze stratą ośmiu punktów do Alonso. Jeśli Hiszpan utrzyma trzecią pozycję do końca wyścigu, to Australijczyk mógłby go wyprzedzić tylko odnosząc zwycięstwo. Z piątej pozycji ciężko mu jednak będzie tego dokonać.

Jego niepowodzenie w kwalifikacjach nie jest też zbyt korzystne dla samego Vettela, bowiem jeśli kolejność w pierwszej trójce na mecie będzie taka sama jak na starcie, to tytuł przypadnie również Alonso. Niemiec traci do niego 15 punktów. W tej sytuacji musi zwyciężyć (25 pkt), a Hiszpan mógłby ukończyć rywalizację na Yas Marina najwyżej na szóstym miejscu (8 pkt).

Jeśli będzie piąty, a zawodnik Red Bull-Renault wygra (przy słabszych wynikach Webbera i Hamiltona), to zrównają się punktami, ale także w liczbie zwycięstw (po pięć), drugich pozycji (po 2), trzecich (po 3), decydujące będą czwarte lokaty (tu przewagę ma Niemiec 3-2).

Jednak Vettelowi nie będzie łatwo utrzymać prowadzenie, bowiem od pierwszych metrów będzie musiał odpierać ataki Hamiltona. Brytyjczyk musi wygrać, bo traci do Hiszpana 24 punkty. To i tak zbyt mało, żeby powtórzył sukces z 2008 roku, bo kierowca z Oviedo nie mógłby zdobyć ani jednego punktu. Słabsze występy musieliby odnotować także obaj kierowcy Red Bull-Renault, a taki splot kilku okoliczności jest raczej trudny do wyobrażenia.

Z wszystkich możliwych scenariuszy najbardziej prawdopodobny jest końcowy triumf Alonso, jeśli tylko ominą go problemy techniczne i uniknie stłuczki. Aby utrzymać bezpieczny dystans nad rywalami powinien unikać większego ryzyka i nie wdawać się w walkę między Niemcem i Brytyjczykiem. Musi też szybko uciec Buttonowi startującemu z czwartej pozycji.

W sobotę do czołowej dziesiątki zakwalifikował się Witali Pietrow z Renault, ale w Q3 by zdecydowanie najwolniejszy. Tuż przed nim rozpocznie wyścig Niemiec Nico Rosberg z Mercedes GP-Petronas. W czwartej linii startowej staną Brazylijczyk Rubens Barrichello z Williams-Cosworth oraz Niemiec Michael Schumacher z Mercedes GP-Petronas.