Gdyby wybory do Parlamentu Europejskiego odbywały się w kwietniu, na PO zagłosowałoby 29 proc. badanych, a na PiS - 21 proc. Próg wyborczy przekroczyłaby też koalicja SLD-UP i Nowa Prawica, które uzyskałyby po 6 proc. poparcia. Takie są wyniki najnowszego sondażu CBOS.

W porównaniu z marcem poparcie dla PO wzrosło o 5 pkt proc. PiS i SLD zanotowały spadki poparcia o 1 pkt proc., a Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego zyskała 2 pkt proc.

W najnowszym, kwietniowym, badaniu 5-procentowego progu wyborczego nie przekroczyły: PSL (4 proc. - spadek o 2 pkt proc.), Polska Razem Jarosława Gowina (4 proc. poparcia - bez zmian), Europa Plus Twój Ruch (2 proc. - spadek o 1 pkt proc.) i Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry (1 proc. - spadek o 1 pkt proc.). Nie było wskazań na Ruch Narodowy lub inne komitety wyborcze. 27 proc. badanych, czyli o 3 pkt proc. więcej niż w marcu, odpowiedziało: trudno powiedzieć.

CBOS podkreśla, że w kwietniu większość komitetów była już zarejestrowana, co jednak nie oznacza, że były one znane wyborcom.

Deklarowana frekwencja - według CBOS - wyniosłaby w kwietniu 37 proc. (o 1 pkt proc. mniej niż w ubiegłym miesiącu). 27 proc. badanych wahało się (mniej o 5 pkt proc.), czy pójść do urn, a 36 proc. zadeklarowało, że nie weźmie udziału w wyborach do PE (wzrost o 7 pkt proc.) Najwyraźniej kampania wyborcza działa przeciwskutecznie na niektórych potencjalnych wyborców - ocenia CBOS.

Jak wskazują autorzy sondażu, wybory do PE nie cieszą się jak dotąd dużym zainteresowaniem Polaków. 33 proc. badanych w kwietniu deklaruje takie zainteresowanie - to o 2 pkt proc. więcej niż w marcu, natomiast 66 proc. - że się nimi nie interesuje (spadek o 2 pkt proc.) Nie było odpowiedzi "trudno powiedzieć".

Według CBOS, zainteresowanie wyborami do PE jest tym większe, im wyższe jest wykształcenie ankietowanych. Prawie połowa badanych z wykształceniem wyższym (47 proc.) deklaruje, że interesuje się wyborami, podobną deklarację składa 27 proc. badanych z wykształceniem podstawowym. Ponadto, jak wskazują twórcy sondażu, wybory są bardziej interesujące dla wyborców o sprecyzowanych poglądach politycznych - przede wszystkim prawicowych (48 proc. badanych), a w mniejszym stopniu lewicowych (39 proc.) i centrowych (32 proc.). Wyborami do PE interesuje się zaś tylko 15 proc. osób, które nie potrafią określić swoich poglądów politycznych.

W kwietniu - według badania - 51 proc. Polaków deklarowało, że nie interesują ich kandydaci startujący w ich okręgu wyborczym, a 37 proc. twierdziło, że nie zna jeszcze ich nazwisk. 7 proc. badanych deklarowało, że zna kilku kandydatów, 5 proc. - że jednego.

Wśród zwolenników poszczególnych komitetów wyborczych największą znajomość kandydatów deklarowali zwolennicy PSL (35 proc.) i Polski Razem Jarosława Gowina (34 proc.). Znajomość kandydatów deklarowało też 28 proc. wyborców koalicji SLD-UP, 25 proc. - PiS i 23 proc. zwolenników PO. Najmniej o kandydatach popieranego przez siebie komitetu wiedzą wyborcy Nowej Prawicy - 8 proc.

Według CBOS, najbardziej zdeterminowani co do głosowania są respondenci identyfikujący się z prawicą (54 proc.), a także z lewicą (43 proc.). W przypadku popierających partie centrowe zamiar głosowania zadeklarowało 35 proc., a spośród tych, którzy nie potrafią określić swoich preferencji, zamierza głosować 17 proc. badanych.

CBOS przypomniało też w kontekście wyborów do PE wyniki badań dotyczące stosunku Polaków do Unii Europejskiej. Wynika z nich, że w kwietniu jako zwolennicy UE deklarowało się 86 proc. ankietowanych (spadek o 3 pkt proc. w porównaniu do badań z marca), jako przeciwnicy - 9 proc. (o 2 pkt proc. więcej), a niezdecydowani - 4 proc. (bez mian).

(edbie)