Prawo i Sprawiedliwość nadal nie deklaruje, kiedy przedstawi projekt zmian w sądownictwie, w tym w Sądzie Najwyższym. Za brak likwidacji Izby Dyscyplinarnej Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej nałożył na Polskę milion euro kary dziennie.

Każdego dnia Polsce naliczane będzie 1,5 mln euro kary dziennie: 

  • 500 tysięcy euro za wydobycie w kopalni Turów, 
  • milion euro za dalsze funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej.

Likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zapowiedział premier Mateusz Morawiecki w czasie debaty w Parlamencie Europejskim w Strasburgu. PiS wciąż jednak nie poinformowało o konkretnej dacie przedstawienia projektu zmian w polskim sądownictwie. 

Politycy partii rządzącej, jak wskazuje dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, prawie w ogóle nie przejęli się grzywną TSUE. Najlepiej oddał to w rozmowie z dziennikarzami wicemarszałek Ryszard Terlecki, mówiąc "strasznie panikujecie".

Nieco bardziej poważnie do kar podszedł wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, który przekonywał, że to polski parlament decyduje o kształcie sądownictwa w Polsce.

Ja bym apelował o trochę więcej poczucia własnej suwerenności, a nie takie podejście, że "o rety, rety, dlaczego nie likwidujemy, kiedy się od nas tego wymaga" - powiedział Fogiel.

Tyle że, jak zauważa nasz dziennikarz, polskie sądy są częścią europejskiego sądownictwa. Wyroki, które zapadają w naszym kraju, są uznawane w pozostałych państwach członkowskich i odwrotnie.

Wyrok TSUE skomentował również w mediach społecznościowych rzecznik rządu Piotr Müller.

"Unia Europejska to wspólnota suwerennych państw, w której obowiązują jasne reguły. Wynika z nich jasny podział kompetencji pomiędzy UE a kraje członkowskie. Kwestia regulowania organizacji wymiaru sprawiedliwości jest wyłączną kompetencją państw członkowskich. Polski rząd publicznie mówił o konieczność dokonania zmian w tym obszarze, które zapewnią jego efektywne funkcjonowanie. Droga kar i szantażu wobec naszego kraju to nie jest właściwa droga. To nie jest model,w którym powinna funkcjonować Unia Europejska - unia suwerennych państw" - czytamy we wpisie na Twitterze. 

To ostatni sygnał, by w końcu wykonać decyzję Trybunału. Morawiecki i Kaczyński deklarowali wycofanie się z izby dyscyplinarnej. Zamiast pustych deklaracji - konkretne czyny - przekonywał z kolei Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej.