Kara dla prokuratora za niepoinformowanie na czas Zbigniewa Ziobry o zawiadomieniu Leszka Czarneckiego w sprawie korupcyjnej propozycji, którą miał mu złożyć były szef Komisji Nadzoru Finansowego. Zawiadomienie trafiło do prokuratury 7 listopada. Prokurator Generalny twierdzi, że dowiedział się o nim dopiero 12 listopada, gdy sprawę opublikowały media.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, jeden ze śledczych, który ma odpowiadać za niepoinformowanie ministra Zbigniewa Ziobro na czas, został przeniesiony do prokuratury rejonowej. Doszło do złamania nowych procedur dotyczących obiegu informacji w prokuraturze krajowej, w sprawie rejestrowanych zawiadomień. Po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego ustalono, że jeden z prokuratorów nie zrealizował tych zaleceń, przez co minister Ziobro został postawiony w niezręcznej sytuacji. Musiał się tłumaczyć dziennikarzom, dlaczego dopiero po pięciu dniach i to z mediów dowiedział się o tak ważnej sprawie.

Odpowiedzialny za to prokurator trafił z prokuratury krajowej do prokuratury rejonowej na warszawskiej Ochocie. To służbowe przeniesienie - usłyszał nasz dziennikarz.

Prokuratura w sprawie afery KNF przesłuchała cztery osoby, w tym Leszka Czarneckiego. Pierwsza trójka świadków stawiła się w katowickiej prokuraturze już w ubiegłym tygodniu. Ich tożsamość jest tajemnicą - śledczy nie chcą zdradzić w tej sprawie żadnych szczegółów. Dziennikarze RMF FM ujawnili również, że na wniosek katowickiej prokuratury agenci CBA z Warszawy przeszukali mieszkanie byłego już szefa KNF Marka Chrzanowskiego: zabezpieczyli dokumenty i nośniki elektroniczne.

Prokuratura planuje już kolejne przesłuchania. Chodzi m.in. o pracowników Komisji Nadzoru Finansowego, niewykluczone, że śledczy będą rozmawiać również z szefem Narodowego Banku Polskiego Adamem Glapińskim. W sumie - jak ustalili nasi reporterzy - na liście pierwszych przesłuchań jest około 10 osób.

Śledczy mają już gotowy plan śledztwa. Wiadomo, że m.in. powołani będą biegli, którzy mają przeanalizować i ocenić nagrania zarejestrowane przez Leszka Czarneckiego i złożone wczoraj w prokuraturze.

W ubiegłym tygodniu - na wniosek katowickich śledczych - agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego przeszukali mieszkanie Marka Chrzanowskiego, a także gabinety w kilku departamentach w siedzibie KNF. W tym ostatnim miejscu przejęli m.in. taśmy, na których zarejestrowane zostały wielogodzinne negocjacje prowadzone z bankami należącymi do Leszka Czarneckiego.

Wszystkie materiały, zabezpieczone podczas ubiegłotygodniowych przeszukań, są już analizowane przez biegłego powołanego przez prokuraturę.

Samo śledztwo jest wciąż w początkowej fazie i cały czas prowadzone jest "w sprawie", co oznacza, że na razie nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.

(j.)