Pierwszy konkurs Turnieju Czterech Skoczni za nami. W niemieckim Oberstdorfie triumfował faworyt gospodarzy Andreas Wellinger. To niestety były kolejne słabe zawody w wykonaniu Polaków - najlepszy z Biało-Czerwonych był Kamil Stoch, który zajął 17. miejsce.

Andreas Wellinger o 3,0 pkt wyprzedził Japończyka Ryoyu Kobayashiego. Strata trzeciego Austriaka Stefana Krafta wyniosła 10,4 pkt.

Taka sama kolejność była już po pierwszej serii, w której Niemiec skoczył aż 139,5 m. Kobayashi osiągnął w niej 134,5 m, a Kraft 132,5 m.

W finale Japończyk nieznacznie tylko zdołał zmniejszyć stratę. W drugiej próbie skoczył 129 m, a Wellinger 128 m. Kraft natomiast uzyskał 125 m.

Polacy wciąż daleko są od formy, do której przyzwyczaili w ostatnich latach. W żadnym z dziewięciu konkursów obecnego Pucharu Świata nie udało im się jeszcze uplasować w czołowej dziesiątce. Piątkowe skoki Kamila Stocha napawają jednak lekkim optymizmem.

Trzykrotny mistrz olimpijski uzyskał 117 m i 133 m, dzięki czemu z 24. pozycji po pierwszej serii awansował na 17. Dawid Kubacki miał 112 m i 130 m, a Piotr Żyła - 113 m i 132,5 m. Po pierwszej serii odpadli 35. Paweł Wąsek, 37. Aleksander Zniszczoł i 47. Maciej Kot.

Do finału nie awansował też zwycięzca poprzedniej edycji TCS Norweg Halvor Egner Granerud, który skoczył tylko 105,5 m i zajął 48. miejsce.

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Stefan Kraft o 182 pkt wyprzedza drugiego Andreasa Wellingera. Z Biało-Czerwonych najwyżej, na 23. pozycji, ex aequo są Dawid Kubacki i Piotr Żyła. W Pucharze Narodów Niemcy prowadzą przed Austrią; Polska jest siódma.

Kolejna odsłona TCS - 1 stycznia w Garmisch-Partenkirchen. Dzień wcześniej odbędą się kwalifikacje.