„W tym momencie wysłanie człowieka na Marsa, poza propagandowym, politycznym zwycięstwem, nie niesie tak naprawdę żadnej korzyści” – powiedział na antenie Radia RMF24 Maciej Myśliwiec, szef Space Agency, znawca tematyki kosmicznej. Gość Krzysztofa Urbaniaka skomentował obcięcie funduszy dla NASA i skrytykował decyzję o odwrocie Amerykanów od misji księżycowych. Na decyzjach administracji może skorzystać SpaceX Elona Muska, który zapowiedział, że jego rakieta Starship już za rok wyląduje na Marsie.

Gość Radia RMF24 stwierdził, że SpaceX prezentuje ciekawe podejście do swoich projektów, które może się okazać ostatecznie tańsze niż sposób, jaki wybierają konkurenci. Woli poświęcić dany statek, nawet jeżeli ma coś nie wypalić, żeby wypróbować go w locie i testować coraz to kolejne rozwiązania, tak aby dotrzeć do tego właściwego - mówił Maciej Myśliwiec.

Pierwszy lot na Marsa rakiety Starship, skonstruowanej przez firmę SpaceX, odbędzie się w marcu 2026 roku. Tak zapowiedział Elon Musk. Zdaniem znawcy tematyki kosmicznej na deklaracje miliardera trzeba patrzeć z lekkim przymrużeniem oka, bo o sukcesie misji może zadecydować wiele czynników. Pamiętajmy o tym, jaki będzie układ planet - trzeba by sprawdzić, kiedy możemy lecieć na Marsa. Czy ta trajektoria lotu będzie odpowiednia? Samo wysłanie statku Starship na Marsa nie jest problemem. Jest nim to, jak ludzie zniosą tę podróż i cały czas o tym rozmawiamy - mówił szef Space Agency.

Korzyści tylko polityczne

Nie jest jasne, jaki wpływ na człowieka miałaby podróż na Marsa. Jak wskazuje Myśliwiec, wciąż nie wiadomo, czy ludzie są w stanie wytrzymać promieniowanie kosmiczne i tak długi lot z dala od pola magnetycznego Ziemi. Kluczowym pytaniem jest jednak to, czy człowiek w ogóle powinien polecieć na Marsa.

Zakładamy, że kiedyś na tego Marsa polecimy po to, żeby sobie po prostu zrobić taką planetę B i zabezpieczyć się przed tym, co się będzie działo na Ziemi. Natomiast w tym momencie wysłanie człowieka na Marsa, poza propagandowym, politycznym zwycięstwem, nie niesie tak naprawdę żadnej korzyści - mówił ekspert.

Chętnych na lot na Marsa nie brakuje

Szacuje się, że loty w obie strony zajęłyby łącznie ok. półtora roku, a należy również uwzględnić drugie tyle czasu na samym Marsie. Mimo tego lista chętnych do podróży na Czerwoną Planetę jest bardzo długa.

Startup holenderski kiedyś zebrał ogromną grupę kilku tysięcy ludzi chętnych do lotu na Marsa tylko w jedną stronę (...), bez biletu powrotnego. Zostało to wówczas określone potencjalnie największym zbiorowym samobójstwem w historii, dlatego, że to jest lot, z którego nikt nie wróci - podkreślił gość rozmowy.

Według szefa Space Agency w przypadku misji SpaceX też trzeba zakładać, że istnieje ryzyko braku możliwości powrotu. Zostajemy wtedy zdani na łaskę i niełaskę zasobów z Ziemi albo sami wytworzymy tyle, ile trzeba, jak przygotujemy sobie habitaty. Docelowo może być tak, że jakiekolwiek niepowodzenie w tej misji może skończyć się po prostu śmiercią całej załogi. Tak samo może być w locie Starship - zauważył Myśliwiec.

Ekspert zaznaczył, że procent udanych misji na Marsa, zestawiony z nieudanymi, nie jest optymistyczny. W przypadku Starship dużo będzie zależeć od załogi, która będzie mogła ingerować w trajektorię lotu. W przeciwieństwie do dotychczasowych misji, statek nie mógłby być sterowany z Ziemi, gdyż opóźnienie sygnału może wynosić nawet 20 minut.

Wyścig jak z czasów zimnej wojny

Szef Space Agency wyjaśnił, że Starship powinien być w stanie samodzielnie wylądować, co nie wymagałoby przygotowania lądownika. Problematyczna jest za to kwestia wystartowania statku w drogę powrotną. Mamy tam atmosferę. Cienką i rzadką, ale mamy i żeby wystartować z powierzchni Marsa trzeba pokonać opór aerodynamiczny. To coś, czego nie było na Księżycu wcześniej - zauważył Myśliwiec.

Chociaż logistyka lotu na Marsa jest trudną kwestią, stał się on celem politycznym. Ogłoszono w programie administracji Trumpa, że flaga amerykańska właściwie do końca jego kadencji zostanie umieszczona na Marsie - mówił gość rozmowy. Porównał również wyścig na Marsa z Chinami do podobnych przedsięwzięć w kierunku Księżyca podczas zimnej wojny.

Zdaniem eksperta obecnie posiadamy już technologię potrzebną, aby dolecieć na Marsa. Zmartwieniem jest jednak bezpieczeństwo załogi i konieczność natychmiastowej pracy nad adaptacją terenu po wylądowaniu. Jednak działają już analogowe habitaty na Ziemi, symulujące warunki marsjańskie w różnych scenariuszach.

Mamy oczywiście Mars Society, które świetnie realizuje misje w Utah. Mamy też habitat NASA, w którym w tej chwili skończyła się już misja marsjańska, czyli ludzie byli zamknięci w habitacie przez dokładnie tyle czasu, ile będzie trwała misja na Marsa i pobyt na powierzchni planety - mówił Myśliwiec.

Ekspert zwrócił uwagę, że nawet jeśli załoga doleci na Marsa, to po tak długim okresie nieważkości uczestnicy misji nie będą mogli przystosować się do Marsa. Jednak będą musieli od razu stanąć na Marsie i pracować, żeby zabezpieczyć swoje życie oraz ładunek - powiedział szef Space Agency i dodał, że choć to duże wyzwanie, to wierzy w jego powodzenie.

Dlaczego Trump uderza w NASA?

Niedługo przed ogłoszeniem planów Muska, administracja Donalda Trumpa ogłosiła redukcję finansowania NASA o połowę. Ekspert wyjaśnił, że w gruncie rzeczy jest to zmniejszenie kosztów administracji, ponieważ NASA jest agencją rządową.

NASA powinna być perłą w koronie, ale też może być cierniem w oku administracji Trumpa - uznał Myśliwiec. Problemem mogą być badania prowadzone przez NASA niezgodne z polityką aktualnej administracji. NASA realizuje bardzo dużo badań związanych ze zmianami klimatu, z poszukiwaniem przyczyn wielu zjawisk pogodowych, które mają miejsce na Ziemi. Teraz te badania mogą zostać ograniczone - wyjaśnił Myśliwiec.

Ograniczenia mają obejmować także likwidacje bądź przejęcie ośrodków NASA, które są rozsiane po całych Stanach Zjednoczonych. Zmiany mogą dotyczyć np. Armstrong Space Center czy biura głównego naukowca NASA, który decyduje o kierunku badań naukowych.

Musk odwraca USA od Księżyca. "Bardzo zła decyzja"

Wpływy właściciela SpaceX widoczne są również w zmianie ukierunkowania Stanów Zjednoczonych w kwestii eksploracji kosmosu. Musk i Trump powiedzieli, że nie powinniśmy już w ogóle się oglądać na Księżyc, a mieliśmy na niego wracać. Za parę lat istnieć przestanie też Międzynarodowa Stacja Kosmiczna, która zostanie zepchnięta w atmosferę - mówił szef Space Agency.

Zamiast tego miała powstać stacja orbitalna na Księżycu Lunar Gateway, która by przypominałaby bazę na powierzchni Księżyca. Ten projekt byłby bardzo przydatny podczas programu Artemis, który może zostać zawieszony.

Musk powiedział, że Księżyc jest takim niepotrzebnym czymś, co nas będzie rozpraszało w zakresie lotu na Marsa. Ja osobiście uważam, że to jest bardzo zła decyzja, dlatego że straciliśmy umiejętność i technologię do tego, żeby lądować na Księżycu, bo przestaliśmy się tym zajmować przez ostatnie 50 lat - podkreślił ekspert. Jego zdaniem Księżyc byłby też idealnym miejscem do ćwiczeń przed misją na Marsa. Lot z Księżyca byłby też łatwiejszy ze względu na brak ciążenia czy możliwość wytworzenia tam paliwa.

To niepokoi wielu analityków, że Musk będzie miał wpływ de facto na program kosmiczny, mimo że Trump twierdzi, że nie będzie podejmował w tym temacie decyzji. Wystarczy jednak, że będzie sugerował pewne decyzje - mówi Myśliwiec i dodaje: Teraz np. Musk w ramach Dodge'a, czyli Departamentu Efektywności Rządowej, będzie nadzorował NASA, która potem daje kontrakty SpaceX’owi - powiedział Myśliwiec.

Czy decyzje Amerykanów wpłyną na misję Polaka?

Na przełomie maja i czerwca na Międzynarodową Stację Kosmiczną ma polecieć nasz kosmonauta, Sławosz Uznański. Na razie nic nie wskazuje na to, że misja miałaby się opóźnić. Myślę, że ten przełom maja i czerwca to jest cały czas data, na którą czekamy bardzo. To będzie niezwykle ważne, czy sytuacja w NASA dotknie tej misji. Ja wierzę, że nie - stwierdził gość Radia RMF24. Na korzyść misji - zdaniem znawcy kosmosu - przemawia fakt, że z NASA łączy ją kontrakt komercyjny.

Opracowanie: Natasza Pankratjew

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.