Na południu Afganistanu zginęło pięciu żołnierzy międzynarodowych sił NATO - poinformowało dowództwo sojuszu. Lokalna policja i talibowie podkreślają, że wojskowi zginęli w wyniku pomyłkowego ostrzału koalicyjnego śmigłowca.

Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie poinformowały, że wszczęły postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jednocześnie odmówiły podania narodowości ofiar i przyczyn ich śmierci. Ujawniły jedynie, że do zdarzenia doszło w poniedziałek.

Tymczasem lokalna policja poinformowała, że za śmierć pięciu żołnierzy NATO odpowiadają siły powietrzne sojuszu, które przez przypadek ostrzelały swoich ludzi. Siły ISAF wracały do bazy, kiedy zostały zaatakowane przez rebeliantów. Siły powietrzne (NATO) pomyłkowo ostrzelały swoich własnych żołnierzy, zabijając ich - powiedział szef lokalnych służb bezpieczeństwa.

Informacje te potwierdził rzecznik talibów Kari Jusef Ahmadi. Podkreślił, że siły sojuszu zostały ostrzelane przez własny śmigłowiec podczas walk z rebeliantami.

(edbie)