Ponad 500 wolontariuszy jest zaangażowanych w pomoc siatkarzom, dziennikarzom, organizatorom i kibicom w trwających w Polsce i Danii mistrzostwach Europy siatkarzy. Dla wielu jest to przygoda życia.

Na takiej imprezie jestem już trzeci raz. Pracowałam już przy kibicach, pokazując im, gdzie dokładnie znajdą swoje miejsce, teraz jestem bliżej siatkarzy. O tym właśnie marzyłam, by mieć zawodników na wyciągnięcie ręki - powiedziała 21-letnia Magda z Częstochowy.

Wolontariusze zatrudnieni są niemal do wszystkiego. Robią pranie siatkarzom, dbają o komfort pracy dziennikarzy, pomagają kibicom, przygotowują jedzenie.

Nie narzekam. W końcu mogę przy okazji sobie obejrzeć mecz, na co na pewno nie byłoby mnie stać, nie mówiąc już o tym, że nie dostałabym pewnie biletów - oceniła 18-letnia Natalia, która debiutuje jako wolontariuszka.

Wielu osób na okres mistrzostw Europy wzięło urlopy w pracy, by pomóc w organizacji tak dużej imprezy.

Na co dzień pracuję w centrum psychiatrycznym w Slagelse. By uczestniczyć w ME musiałam wziąć wolne w pracy, ale nie żałuję. Jestem wprawdzie zaangażowana w pranie zawodnikom strojów po treningach i meczach, ale jest wiele rzeczy, które wyskakują nagle. Czasami muszę gdzieś zanieść kawę, innym razem bawię się w hostessę. To sprawia naprawdę sporo radości - oceniła Dunka Ida Laerkedahl.

Mistrzostwa potrwają do 29 września. Final Four turnieju odbędzie się w Kopenhadze. Polacy mają na swoim koncie zwycięstwo nad Turkami 3:1 i porażkę z Francją 1:3. W niedzielę o 20.00 zmierzą się w Gdańsku ze Słowacją.