Policja ma broń, z której zabito trzyosobową rodzinę w Gdańsku. Jak ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM Roman Osica, pistolet znaleziono u zatrzymanego w piątek Rosjanina Samira S. Sąd aresztował mężczyznę na trzy miesiące.

Z informacji naszego dziennikarza wynika, że aresztowany Samir S. na początku współpracował z funkcjonariuszami, dzięki czemu policjanci wszystkie potrzebne dowody zdobyli zaraz po zatrzymaniu podejrzanego. Mężczyzna miał między innymi wskazać miejsce ukrycia broni. Po tych informacjach funkcjonariusze znaleźli pistolet Walter z magazynkami i amunicją w lesie w Elblągu.

Samir S. powiedział także policjantom, gdzie ukrył ubranie, w którym był w dniu zabójstwa. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono laptop należący do zamordowanego mężczyzny oraz album ze zdjęciami z wojny czeczeńskiej. To może wskazywać, że służył w jednostkach specjalnych.

Policjanci z wydziału dochodzeniowego komendy w Gdańsku przeanalizowali także treści, których podejrzany szukał w sieci. Sprawdzono również połączenia telefoniczne Samira S.

Z naszych informacji wynika, że podejrzany znalazł w Rosji kryjówkę, gdzie zamierzał dotrzeć. Ustalono także, że Rosjanin mógł prowadzić interesy z zamordowanym mężczyzną.

Samir S. znał zamordowanego mężczyznę

Najbardziej prawdopodobne motywy zbrodni przy ulicy Długiej to rabunek i chęć zysku. Na konferencji prasowej śledczy potwierdzili również wcześniejsze informacje RMF FM, że zabójca znał zamordowanego 33-latka.

Teraz śledczy będą badać wojskową przeszłość Samira S. Potrzebnych będzie również kilkadziesiąt specjalistycznych ekspertyz, w tym badania psychiatryczne.

Wstrząsające okoliczności zbrodni

W ubiegłym tygodniu w mieszkaniu przy ul. Długiej w Gdańsku znaleziono ciała 33-letniego Adama K., jego 30-letniej partnerki i ich 16-miesięcznej córki. Dzisiejszy "Fakt" ujawnił drastyczne okoliczności zbrodni. Samir S. miał zaplanować rabunek i zabójstwo. Według gazety, po tym, jak udało mu się wejść do mieszkania, związał i zakneblował kobietę i mężczyznę.

Gdy nie udało mu się odnaleźć tego, czego szukał, zaczął torturować swoje ofiary. Złość miał wyładowywać nie tylko na dorosłych, ale także na 16-miesięcznym dziecku. Jak pisze "Fakt", miał je bić po głowie kolbą pistoletu, a następnie przestrzelić kolana.