Centralne Biuro Śledcze zatrzymało mężczyznę, który może mieć związek z zaginięciem małżeństwa Elżbiety i Wiesława Drzewińskich z Milanówka. Elżbieta Drzewińska zaginęła w październiku 2006 r., po wyjściu z domu. Jej mąż zniknął rok później. Dotąd nie wiadomo jednak, jaki był los małżeństwa; ich ciał nie znaleziono.

Policja ze względu na dobro prowadzonego postępowania, nie ujawnia szczegółów zatrzymania, ale rzecznik Komendy Głównej potwierdza, że może być przełomowe w śledztwie. Zatrzymanie być może dadzą nam podstawy do tego, żeby rozwikłać tę sprawę- mówi Mariusz Sokołowski.

Motywem porwania Drzewińskich mógł być konflikt o dom, w którym mieszkało małżeństwo. Śledztwo ws. zaginięcia małżeństwa początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Grodzisku Mazowieckim. Informowano, że w postępowaniu popełniono błędy, m.in. nie zabezpieczono zapisu monitoringu miejskiego, na którym widoczny miał być samochód porywaczy; nie przesłuchano także dokładnie świadków, którzy mieli widzieć moment wciągania kobiety do samochodu.

W maju 2009 r. śledztwo zostało przekazane do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi. Ze względu na charakter sprawy było wielokrotnie przedłużane. W trakcie śledztwa przesłuchano wiele osób, w tym członków rodziny zaginionych, ich sąsiadów i znajomych, a także znajomych ich synów z terenu Milanówka i okolic oraz z Warszawy, Chełma i innych miejscowości. Przeszukiwano m.in. dna studni, zbiornika wodnego; za pomocą specjalnego urządzenia sprawdzano betonowe obiekty, które powstały w czasie zbliżonym do zaginięcia małżonków.

W kwietniu 2011 roku łódzka prokuratura apelacyjna umorzyła śledztwo w sprawie zaginięcia. Powodem umorzenia był brak dowodów, że doszło do popełnienia przestępstwa. Jak informowała wówczas łódzka prokuratura, umorzenie śledztwa nie oznaczało zaprzestania wyjaśnienia powodów i okoliczności zaginięcia małżeństwa oraz ustalenia ich losów.