Dinozaury były stałocieplne - jak ssaki czy ptaki. Różniły się tym od zmiennocieplnych gadów, z którymi najczęściej się je kojarzy. Te zaskakujące wnioski przyniosły badania naukowców z Uniwersytetu w St. Louis.

Od dziesiątków lat w nauce dominowało przekonanie, że dinozaury przypominały raczej jaszczurki, których temperatura ciała zależy od warunków otoczenia. Fakt, że ptaki, które prawdopodobnie pochodzą od dinozaurów, są jednak stałocieplne, nasunął biologom z St. Louis ideę, by przeanalizować potrzeby energetyczne tych prehistorycznych olbrzymów. Ich analiza pokazała, że dinozaury nie byłyby w stanie chodzić na dwóch nogach, a tym bardziej biegać, gdyby były zmiennocieplne.

Przynajmniej niektóre z nich - te bardziej aktywne - musiały więc podobnie jak ssaki utrzymywać stałą temperaturę ciała. Wymagało to od nich większych starań w zdobywaniu pożywienia, ale dawało większe szanse na dominację i być może zdecydowało o tym, że tak długo nie miały godnych siebie rywali.