Pierwsze stosunki seksualne były wynalazkiem ryb pancernych, żyjących około 385 milionów lat temu na terenie obecnej Szkocji - pisze w najnowszym numerze czasopismo "Nature". Takie wnioski formułuje na jego łamach wybitny paleontolog profesor John Long z Flinders University w Australii. W odkryciu pomógł mu przypadek, pojedyncza kość, którą znalazł w zbiorach Uniwersytetu Technicznego w Tallinie.

Grupa naukowców pod kierunkiem profesora Longa stwierdziła, że miano odkrywców seksu należy się małym, 8-centymetrowym rybkom z kopalnego gatunku ryb pancernych, Microbrachius dicki, których samce miały po dwa L-kształtne organy, służące najprawdopodobniej dostarczaniu nasienia do wnętrza organizmu samicy.

Ryby pancerne to pierwsze z kręgowców wyposażonych w szczęki i pierwsze, w których znaleziono istotne anatomiczne różnice między samcami i samicami. Przed nimi ryby rozmnażały się dzięki zapłodnieniu jajeczek w wodzie, Microbrachius dicki znalazł sposób, jak to zmienić.

Odkrycia, opublikowane w czasopiśmie "Nature" w latach 2008 i 2009 wskazywały już na żyworodność i zapłodnienie wewnętrzne u ryb pancernych. Dotyczyło to jednak gatunków późniejszych, na znacznie wyższym etapie rozwoju. Tym razem znaleziono dowody na to, że seks zaprzątał uwagę ryby znacznie prymitywniejszej, prawdopodobnie pierwszego kręgowca, którego możemy nazywać naszym przodkiem.

Jak mówi profesor Long, ze względu na szczegóły anatomiczne swych genitaliów, ryby kopulowały bokiem. Tylko taka pozycja dawała im możliwość odpowiednio stabilnego i skutecznego ustawienia.

Odkrycie rzuca nowe światło na ewolucyjne znaczenie ryb pancernych. Długo uznawano je za dawno wymarłą "ślepą uliczkę" ewolucji, która nie ma żyjących potomków, szereg badań pokazało jednak ostatnio, że wiele im zawdzięczamy. Wśród elementów anatomii, które u nich pojawiły się po raz pierwszy, wymienia się szczęki, zęby czy parzyste kończyny. Najwyraźniej także organy służące do zapłodnienia.