Uszkodzenie powłoki termicznej wahadłowca Endeavour jest niegroźne i nie wymaga naprawy na orbicie – uznała amerykańska agencja kosmiczna NASA. Szef kontroli lotów John Shannon przyznał jednak, że decyzja grona ekspertów nie była jednogłośna.

NASA długo zastanawiała się, czy wysłać astronautów w przestrzeń kosmiczną, by załatali ubytek w izolacji termicznej. Inżynierowie doszli jednak do wniosku, że powłoka jest w dobrym stanie i nie trzeba ryzykować, próbując naprawić ją w kosmosie.

Ubytek powstał w czasie startu, gdy kawałek pianki wielkości grejpfruta, być może oblodzony, odpadł z zewnętrznego zbiornika z paliwem i naruszył poszycie. To wlaśnie kawałek pianki ochronnej w 2003 roku doprowadził do katastrofy promu Columbia.

Misja wahadłowca Endeavour rozpoczęła się 8 sierpnia, a 10 sierpnia prom zacumował do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, na którą dostarczył kolejne elementy konstrukcyjne. Dzięki nowemu systemowi zasilania promu ze stacji kosmicznej, misja

potrwa aż 14 dni.