W 31 średnio i wysoko uprzemysłowionych krajach świata pandemia Covid-19 doprowadziła w ubiegłym roku do utraty 28 milionów spodziewanych lat życia - pisze na łamach czasopisma "The BMJ" międzynarodowy zespół naukowców, pod kierunkiem badaczy z University of Oxford. Wśród najbardziej dotkniętych skutkami pandemii krajów jest niestety Polska. W tragicznych statystykach wyprzedzają nas tylko Rosja, Bułgaria, Litwa i Stany Zjednoczone. Spadek średniej długości życia był w zdecydowanej większości krajów silniejszy dla mężczyzn, niż dla kobiet, w Polsce wyniósł przeciętnie 1,36 roku.

Zrozumienie pełnych skutków pandemii koronawirusa wymaga uwzględnienia nie tylko przypadków nadmiarowych śmierci, czyli różnicy miedzy rzeczywistą a spodziewaną liczbą zgonów ze wszystkich przyczyn, ale także analizy, na ile przedwczesne były te dodatkowe przypadki. Statystyka straconych spodziewanych lat życia (years of life lost - YLL) uwzględnia też wiek ofiar i pozwala dokładniej przyjrzeć się wpływowi pandemii na populacje poszczególnych krajów. Grupa badaczy pod kierunkiem dr Nazrula Islama z Nuffield Department of Population Health, University of Oxford, przeprowadziła taką analizę dla 37 średnio i wysoko uprzemysłowionych krajów świata. Tylko w sześciu z nich w 2020 roku nie zaobserwowano nadmiarowych zgonów. To Tajwan, Nowa Zelandia, Dania, Islandia, Norwegia i Korea Południowa

Autorzy pracy przeanalizowali w tych 37 krajach rzeczywistą, oczekiwaną długość życia i liczbę utraconych spodziewanych lat życia w 2020 roku i porównali te dane ze średnią z lat 2005-19. W tamtych latach, we wszystkich tych krajach spodziewana długość życia rosła, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. W 2020 roku spodziewana długość życia wzrosła już tylko w Nowej Zelandii, Norwegii i na Tajwanie. Nie było zmiany w Danii, na Islandii i w Korei Południowej Korei, w pozostałych 31 krajach średnia spodziewana długość życia w 2020 roku spadła.

Najgorsza sytuacja w Rosji

W tych 31 krajach, w 2020 roku liczba utraconych spodziewanych lat życia przekroczyła 222 miliony i była wyższa od oczekiwanej na podstawie danych z wcześniejszych lat o ponad 28 milionów (17,3 milionów dla mężczyzn i 10,8 miliona dla kobiet). Najwyższą liczbę tych nadmiarowych utraconych lat w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców obserwowano w Rosji (7020 dla mężczyzn i 4760 dla kobiet), w Bułgarii ( odpowiednio 7260 i 3730), na Litwie (5430 i 2640), w Stanach Zjednoczonych (4350 i 2430), w Polsce (3830 i 1830) i na Węgrzech (2770 i 1920). 


W skali wszystkich badanych krajów liczba nadmiarowych utraconych lat życia w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców (2510) była w czasie pandemii Covid-19 w 2020 roku ponad 5 razy wyższa, niż ta, związana epidemią sezonowej grypy w 2015 roku (458). Nadmiarowe utracone lata względnie rzadko dotyczyły osób młodszych niż 65 lat, poza Rosją, Bułgarią, Litwą i USA.


Najsilniejszy spadek średniej długości życia zaobserwowano w Rosji ( -2,33 roku dla mężczyzn, -2,14 dla kobiet), w Stanach Zjednoczonych (odpowiednio -2,27 i -1,61), w Bułgarii (-1,96 i -1,37), na Litwie (-1,83 i -1,21), w Chile (-1,64 i -0,88) i Hiszpanii (-1,35 i -1,13). W Polsce wyliczono ten spadek na poziomie średnio -1,36 roku

Autorzy pracy przedstawili porównanie udziału różnych grup wiekowych w spadku średniej długości życia dla kobiet i mężczyzn w czterech krajach, Stanach Zjednoczonych, na Litwie, w Polsce i w Hiszpanii. W USA i Na Litwie zauważono nietypowy efekt, zaskakująco duży udział przedwczesnych śmierci osób w wieku poniżej 65 lat, szczególnie mężczyzn. W USA odpowiednie wartości wynosiły 62 proc. dla Mężczyzn i 42 proc. dla kobiet, na litwie odpowiednio 58 proc. i 44 proc. W Polsce i w Hiszpanii te dane były już zblizone do sytuacji w większości pozostałych krajów, udział przedwczesnych śmierci osób w wieku poniżej 65 lat wynosił w Polsce 27 proc. dla mężczyzn i 8 proc. dla kobiet, w Hiszpanii odpowiednio 26 proc. i 15 proc. 


Autorzy pracy przyznają, że ich analizy nie są pełne, ze względu na brak kompleksowych danych nie dotyczą większości krajów Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Z drugiej strony podkreślają, że dla tych krajów, których dotyczą, wyniki analiz są dość wiarygodne.