Tysiąc książek tygodniowo udaje się wyleczyć w pierwszej w Polsce Klinice Papieru, otwartej w Bibliotece Jagiellońskiej. Odkwaszenia wymaga w krakowskiej bibliotece ponad półtora miliona egzemplarzy.

Każda książka najpierw jest oznaczana, a potem specjalnymi wózkami, przypominającymi karuzelę, przewozi się je do samej kliniki. Taki rodzaj plastikowej karuzeli mieści 4-6 książek - w zależności od tego, jak gruby jest tom. Dalej nietypowi „pacjenci” trafiają do specjalnego cylindra, który po zamknięciu wypełniany jest roztworem zawierającym tlenek magnezu.

Odkwaszone w ten sposób druki wizualnie niczym się nie różnią. Dotykając je, można jednak wyczuć niewielki osad, który na szczęście na palcu nie pozostaje, ale jest wyczuwalny nieco inny poślizg na papierze – tłumaczy Tomasz Łojewski z krakowskiej biblioteki.

Odkwaszanie książek i archiwaliów kilkukrotnie przedłuża ich żywotność. Kto by pomyślał, że mocząc książki można je ratować...