Po zderzeniu Ziemi z asteroidą, 65 milionów lat temu, dinozaury wyginęły znacznie szybciej niż dotąd się wydawało. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu w Kolorado, stało się to w ciągu kilku godzin.

Naukowcy przeanalizowali dane geologiczne i informacje zdobyte na podstawie odkryć paleontologicznych. Zadano sobie pytanie, jak w obliczu zagłady gigantycznych zwierząt mogły przeżyć przetrwać gigantyczne organizmy, np. ptaki, węże czy krokodyle.

Specjaliści uznali, że przetrwały tylko te, które zdołały się schronić pod ziemią albo w wodzie. Wielka ilość ciepła, która powstała w wyniku uderzenia, w ciągu zaledwie kilku godzin doprowadziła do spalenia wszystkiego, co pozostało na powierzchni.

Teoria nie wyjaśnia np., co stało się z częścią zwierząt morskich, które też nie przeżyły kataklizmu; eksperci uznają jednak tę teorię za bardzo prawdopodobną. Organizmy, które przetrwały musiały sobie radzić – dla odmiany – z gwałtownym ochłodzeniem klimatu.