„Jestem taki podekscytowany" - mówi wokalista Sam Smith. Już wiadomo, że to on zaśpiewa piosenkę do najnowszego filmu o Jamesie Bondzie, który w październiku będzie miał swoją premierę. "Spectre" jest już prawie gotowy. Z kolei brytyjska prasa pisze, że następcą Daniela Craiga mógłby być David Beckham. Ponoć fani piłkarza go o to proszą

Beckham to kolejne nazwisko na bondowskiej giełdzie, bo trwają poszukiwania następcy Daniela Craiga, który - wiele na to wskazuje - kończy przygodę z tą rolą. Kto może go zastąpić? Najczęściej wymienia się nazwisko ciemnoskórego Brytyjczyka Idrisa Elby. Choć przeciwnicy podnoszą, że w książkach Iana Fleminga Bond jest Szkotem. Ci sami  protestują też, by Bond zamiast dziewczyny miał chłopaka. A jeśli chodzi o nazwiska to Michael Fassbender, Tom Hardy czy mniej znany rudowłosy Damian Lewis. Pewnie nie  obędzie się bez kontrowersji, ale tak to już jest z obsadzaniem ról - ikon.

Dwudziesty czwarty film z bondowskiej serii - "Spectre" - na ekrany kin w Polsce trafi 6 listopada. Światowa premiera filmu odbędzie się 26 października w Londynie. Bondem już po raz czwarty i najprawdopodobniej ostatni został Daniel Craig. Na planie spotkał się z aktorami tego formatu, co Ralph Fiennes, Naomie Harris, Ben Whishaw, Christoph Waltz, Léa Seydoux i Monica Bellucci.

W najnowszej produkcji James Bond stara się odkryć prawdę dotyczącą złowrogiej, globalnej organizacji terrorystycznej WIDMO (SPECTRE, czyli Special Executive for Counter- intelligence, Terrorism, Revenge and Extortion). Kluczem do sekretu jest zaszyfrowana wiadomość na temat przeszłości 007.

(abs)