Reżyser nowego filmu o Jamesie Bondzie zdradził, że grający w "Skyfall" aktorzy nie byli zastępowani przez kaskaderów. A wystąpili w wielu niebezpiecznych scenach. Daniel Craig stoczył m.in. walkę na dachu jadącego pociągu. "Chwilami się bałem. Myślałem, że Daniel spadnie z dachu wagonu i że coś mu się stanie" - przyznał Sam Mendes.

Jednym z przeciwników Bonda jest Patrice, złoczyńca, w którego postać wcielił się szwedzki aktor Ola Rapace, w Polsce znany z serialu telewizyjnego "Wallander". Bond, ubrany w doskonale skrojony garnitur projektu Toma Forda, stacza z Patricem walkę na dachu pociągu, jadącego po moście. Jak opowiadał Mendes, Craig nie chciał być w tej scenie zastępowany przez kaskadera i wystąpił w niej osobiście. Mówiłem mu: "Daniel, nie musisz tego robić". Dach wagonu był wąski, łatwo było z niego spaść, źle postawiwszy nogę. Aktorzy byli w ramach asekuracji "podtrzymywani" cienką metalową linką. To była naprawdę niebezpieczna scena - wspominał reżyser.

Mendes podkreślił, że tradycją bondowskiej serii jest realizm. Publiczność nie chce oglądać rzeczy i scen wygenerowanych przez komputer - powiedział.

Zdjęcia do filmu z Craigiem w roli głównej kręcono w Wielkiej Brytanii, Turcji i Chinach. W obsadzie, oprócz Craiga i Rapace, są m.in.: Javier Bardem, Judi Dench, Ben Whishaw, Berenice Marlohe, Naomie Harris, Albert Finney i Ralph Fiennes.