Już dziś w Warszawie odbędzie się polska premiera filmu "Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia" - drugiej części trylogii, zrealizowanej na podstawie bestsellera Suzanne Collins. Film w kinach pojawi się w najbliższy piątek 22 listopada. To połączenie futurystycznego thrillera z opowieścią o dojrzewaniu oraz wątkami politycznymi będącymi ostrzeżeniem przed tyranią, wykorzystującą telewizyjne krwawe widowisko do umocnienia władzy.

W roli Katniss Everdeen ponownie oglądamy Jennifer Lawrence. 23-letnia dziś aktorka ma już na koncie Oscara za "Poradnik pozytywnego myślenia" i nominację do tej nagrody za rolę w filmie "Do szpiku kości". Przed zdjęciami do drugiej części "Igrzysk śmierci" Lawrence musiała powrócić do intensywnych ćwiczeń, by sprostać fizycznym wymogom pracy na planie.

Od września do grudnia ubiegłego roku ekipa pracowała po 14 godzin dziennie, sześć dni w tygodniu. Dzień po rozdaniu Oscarów Lawrence musiała lecieć na Hawaje, gdzie kontynuowano zdjęcia. Pracę komplikowało i wydłużało to, że film realizowano w wymagającym formacie IMAX. Mimo, że w jej życiu tyle się dzieje, Lawrence nie zachłysnęła się powodzeniem. Chwila sławy trwa tylko kilka minut - mówiła w jednym z wywiadów. W ogóle nie czuję się sławna. Dla mnie aktorstwo jest po prostu pracą. Pobyt na planie jest ciężką robotą, czasem po dwadzieścia godzin na dobę. W niewygodnych butach. To nie wygląda tak, jak opisują tabloidy. Przynajmniej nie wygląda to tak z mojej perspektywy - dodaje aktorka.

W drugiej części filmu, po zwycięstwie w 74. Głodowych Igrzyskach, Katniss Everdeen (Lawrence) oraz Peeta Mellark (Hutcherson) udają się na obowiązkowe Tournee Zwycięzców. Choć zuchwale złamali reguły rozgrywki, w glorii zwycięstwa odwiedzają kolejne dystrykty. Dowiadują się o fali zamieszek, do których przyczynił się ich niebywały wyczyn. W tym samym czasie prezydent Snow (Donald Sutherland) przystępuje do organizacji jubileuszowych, 75. Igrzysk, w których dawni zwycięzcy będą musieli stanąć przeciw sobie. Te wydarzenia mogą zmienić państwo Panem na zawsze.

Pierwsza część "Igrzysk" okazała się wielkim przebojem i przyniosła niemal 700 mln dolarów wpływów. Tym razem na krzesełku reżysera Gary'ego Rossa zastąpił Francis Lawrence, odpowiedzialny między innymi za film science-fiction "Jestem legendą" z Willem Smithem w roli głównej. Do znanej z pierwszej części obsady, ze zdobywczynią Oscara Jennifer Lawrence w roli Katniss Everdeen i Joshem Hutchersonem w roli Peety Mellarka na czele, dołączyli m.in. Philip Seymour Hoffman, Jena Malone, Sam Claflin, Amanda Plummer i Jeffrey Wright.

Nie byłoby zapewne sukcesu kinowej wersji "Igrzysk" bez znakomitego pierwowzoru literackiego. Powieścią Suzanne Collins zachwycił się sam Stephen King, nazywając Katniss "Annie Oakley z łukiem". Z wielkim entuzjazmem o twórczości Collins wypowiadała się też autorka sagi "Zmierzch" Stephanie Meyer, która w swoim blogu napisała, że wprost nie mogła oderwać się od lektury. 22 listopada film "Igrzyska śmierci: W pierścieniu ognia" trafi do polskich kin.