Wspaniały, poruszający film - tak "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego, ocenia Andrzej Wajda. Obraz miał już swoją premierę w Warszawie. Opowiada o mieszkańcach polskiej wsi, którzy podczas II wojny światowej zamordowali grupę Żydów. Do kin w całej Polsce film trafi w piątek.

Na ekranie zobaczymy m.in. Macieja Stuhra, Ireneusza Czopa, Jerzego Radziwiłowicza, Danutę Szaflarską i Zbigniewa Zamachowskiego. Pasikowski wyreżyserował film na podstawie własnego scenariusza. Autorem zdjęć jest Paweł Edelman. Akcja rozgrywa się w 2001 r. na polskiej wsi. Głównymi bohaterami są dwaj bracia, Józef i Franciszek Kalina. Muszą stawić czoło dramatycznym wydarzeniom sprzed 60 lat.

Franek po latach emigracji wraca do kraju, zaalarmowany wieścią, że młodszy brat popadł w konflikt z mieszkańcami swojej wsi. Franciszek odkrywa, że przyczyną konfliktu jest dotycząca wioski mroczna tajemnica sprzed lat. Bracia próbują wspólnie dojść prawdy. Prowadzone przez nich śledztwo zaostrza jednak konflikt - ostatecznie przeradza się w otwartą agresję ze strony mieszkańców.

Nie mam wątpliwości, że powinniśmy w Polsce kręcić takie filmy - powiedział po warszawskiej premierze Stuhr. To opowieść o grzechu, o którym przez tyle lat nie chcieliśmy myśleć i mówić - dodaje Zamachowski.

O możliwość nakręcenia "Pokłosia" twórcy starali się przez sześć lat; realizację filmu rozpoczęto w 2011 roku, a starania o nią trwały od roku 2005. Obraz jest wspólną produkcją czterech krajów: Polski, Holandii, Rosji i Słowacji. Pierwsza projekcja tego filmu odbyła się pół roku przed uroczystą premierą - w maju na festiwalu w Gdyni, gdzie thriller Pasikowskiego uhonorowano Nagrodą Dziennikarzy.

Zobacz zwiastun filmu