Dziesięć osób - w tym siedmioro dzieci - zostało rannych w zderzeniu wiozącego wycieczkę autokaru z samochodem osobowym na zakopiance - między Poroninem a Zakopanem. Do wypadku doszło na prostym odcinku drogi. Informację w tej sprawie dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Wiele wskazuje na to, że kierowca osobówki zasłabł za kierownicą. Nagle - jak powiedział reporterowi RMF FM kierujący autobusem - na prostym odcinku drogi zjechał na lewy pas wprost pod koła autokaru.
Na szczęście nikt nie doznał poważniejszych obrażeń, nawet dziewczynka, która w czasie wypadku wypadła na zewnątrz. Wypadła przez przednią szybę. Autobus po zderzeniu po prostu uderzył w drzewo - mówi komendant zakopiańskiej straży pożarnej Stanisław Galica. Dziewczynka jest tylko potłuczona.
Wszystko wskazuje na to, że kierowca osobówki zasłabł z powodu upału. Jego poziom potasu we krwi był dwa razy niższy od normy. Czuł się źle od kilku dni, a mimo to zdecydował się usiąść za kierownicą.
Autokarem jechały 43 osoby - w tym 38 dzieci ze Szczecina, w wieku od 10 do 12 lat.
Zakopianka przez kilka godzin była zablokowana.
(mpw)