Korea Północna ponownie wystrzeliła pociski w stronę Korei Południowej. Wszystkie spadły do morza po stronie północnej. Południowokoreańscy wojskowi potwierdzili kanonadę po stronie sąsiada z północy.

Nie był to jednak atak na Koreę Południową, jak mogło wynikać z pierwszych doniesień. Były to ćwiczenia artyleryjskie. Wszystkie pociski spadły do Morza Żółtego po stronie północnej, ale jeden bardzo blisko naszej granicy morskiej - powiedział rzecznik sztabu generalnego armii południowokoreańskiej.

Pierwsze doniesienia południowokoreańskich mediów wywołały panikę na giełdzie w Seulu. Gwałtownie spadły kursy akcji i notowania południowokoreańskiej waluty. Po informacjach, że nie był to atak, ale ćwiczenia wojskowe, sytuacja na giełdzie uspokoiła się. Dwa tygodnie temu artyleria Korei Północnej ostrzelała południowokoreańską wyspę Yeonpyeong. W ataku zginęły cztery osoby, a kilkadziesiąt domów zostało zniszczonych.