Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został złapany przez niemiecką policją za kierownicą samochodu z nieprawidłowymi numerami rejestracyjnymi. Europoseł nie chciał jednak wyjaśnić tej sytuacji, zasłaniając się immunitetem. O incydencie z lutego tego roku napisał niemiecki "Der Tagesspiegel".

Policjanci na widok paszportu dyplomatycznego skontaktowali się z prokuraturą w mieście Hof. Sytuacja prawna w Niemczech jest taka, że nie możemy prowadzić dochodzenia przeciwko osobie z paszportem dyplomatycznym - powiedział korespondentowi RMF FM jeden z prokuratorów. Dlatego Zbigniew Ziobro mógł jechać dalej z dwoma różnymi tablicami na samochodzie.

Pismo z informacją o zdarzeniu trafiło również do niemieckiego resortu spraw zagranicznych. Ministerstwo przekazało notę polskiej ambasadzie w Berlinie oraz, ponieważ polityk PiS jest eurodeputowanym, poprosiło Brukselę o wyjaśnienie czy immunitet został wykorzystany zgodnie z prawem.