Były prezydent Zimbabwe Robert Mugabe ostatecznie zostanie pochowany dopiero za ok. 30 dni w mauzoleum na cmentarzu dla bohaterów narodowych pod Harare - powiedział bratanek zmarłego Leo Mugabe. Wcześniej podano, że pogrzeb odbędzie się w niedzielę.

Sprawa pochówku Roberta Mugabego przez kilka dni była przedmiotem sporu między jego rodziną a władzami kraju. W czwartek Leo Mugabe mówił, że przywódca spocznie w swojej rodzinnej miejscowości Kutama, w dystrykcie Zvimba, a ceremonia pochówku będzie prywatna. W piątek poinformował jednak, że były prezydent będzie pochowany w niedzielę zgodnie z intencjami władz, na Polu Bohaterów Narodowych, gdzie spoczywają najwybitniejsi bohaterowie walk o niepodległość kraju.

Kilkanaście godzin po ostatniej informacji pojawiły się kolejne doniesienia, według których pogrzeb odbędzie się dopiero za ok. 30 dni. Budujemy mauzoleum, aby pożegnać naszego ojca-założyciela w honorowym miejscu pola dla bohaterów - powiedział obecny prezydent Emmerson Mnangagwa. - Pochowamy go dopiero po ukończeniu tego mauzoleum.

Agencje piszą, że rodzina zmarłego zgodziła się na tę koncepcję. Budowa tego miejsca zajmie co najmniej trzydzieści dni - powiedział Leo Mugabe i potwierdził, że oficjalna państwowa uroczystość pogrzebowa będzie miała miejsce w sobotę na największym stadionie sportowym w Harare.

Od czwartku trumna z ciałem Mugabego jest wystawiona w jego luksusowej rezydencji w Harare. Hołd zmarłemu prezydentowi składają dygnitarze oraz zwykli mieszkańcy.

Mugabe - jako premier, a później prezydent - sprawował rządy w Zimbabwe od uzyskania niepodległości w 1980 roku. Do tego czasu kraj był brytyjską kolonią noszącą nazwę Rodezja. W 1964 roku za działalność opozycyjną wobec reżimu białej mniejszości Mugabe został aresztowany i skazany na więzienie, w którym spędził 10 lat.

Za postawę w okresie kolonialnym były prezydent Zimbabwe jest gloryfikowany, natomiast czasy jego prezydentury wywołują wiele kontrowersji. Władzę oddawał, gdy uważany był przez wielu za autokratę, który doprowadził kraj do gospodarczej ruiny. Za jego rządów w kraju prześladowano opozycję, dochodziło do oszustw wyborczych.

W listopadzie 2017 roku, gdy po bezkrwawym wojskowym zamachu stanu rozpoczęto w parlamencie wobec niego procedurę impeachmentu, prezydent zrzekł się urzędu ze skutkiem natychmiastowym, aby "umożliwić płynne przekazanie władzy". Był wówczas najstarszym szefem państwa na świecie. W zamian za zrezygnowanie z urzędu prezydenta Mugabe otrzymał od nowego rządu gwarancje bezpieczeństwa. Po śmierci politykowi władze nadały status bohatera narodowego.