Niecałe dwa lata po wycofaniu amerykańskich wojsk z Iraku, władze w Bagdadzie zwróciły się do USA o pomoc militarną - donosi brytyjski tygodnik "The Observer". Powodem tej decyzji mają być obawy, że zbrojny konflikt w Syrii zdestabilizuje Irak.

Wniosek ws. pomocy który złożył minister spraw zagranicznych Iraku Hosziar Mahmud Zebari, obejmuje doradców wojskowych, analizę materiałów wywiadowczych oraz środki inwigilacji, w tym bezzałogowe samoloty.

Amerykanie wycofali się z Iraku w grudniu 2011 roku. Bagdad i Waszyngton negocjowały pozostanie w Iraku wojskowego kontyngentu USA, ale rozmowy nie przyniosły efektu.

Premier Iraku Nuri al-Maliki ostrzegł, że do jego kraju przedostają się syryjscy bojownicy. Trafia tam także broń, dostarczana przez niektóre państwa rebeliantom walczącym z reżimem Asada. Według brytyjskiego tygodnika, istnieją poważne obawy, że sytuację w Iraku może zdestabilizować także coraz większy napływ do tego kraju uchodźców z Syrii.