​Do starć między policją a prawicowymi ekstremistami doszło podczas "spontanicznej" demonstracji w Apoldzie na terenie kraju związkowego Turyngia we wschodnich Niemczech. Około 100 osób zostało zatrzymanych - podały niemieckie media.

​Do starć między policją a prawicowymi ekstremistami doszło podczas "spontanicznej" demonstracji w Apoldzie na terenie kraju związkowego Turyngia we wschodnich Niemczech. Około 100 osób zostało zatrzymanych - podały niemieckie media.
Zdjęcie ilustracyjne /Jacek Skóra /RMF FM

Jak pisze agencja dpa, policjanci zostali zaatakowani kamieniami i racami. Ze wstępnych ustaleń wynika, że grupa 150 osób wracających z pierwszomajowej demonstracji w Halle, wysiadła na stacji w Apoldzie i skierowała się w stronę centrum miasta.

Do interwencji sił policyjnych doszło, ponieważ uczestnicy marszu nie reagowali na polecenia władz. Od razu doszło do zwarcia - powiedział rzecznik miejscowej policji.

Radio Deutschlandfunk podało, że siły bezpieczeństwa kontrolują sytuację. Na stronie internetowej radia zamieszczono zdjęcia leżących na chodniku ekstremistów, z których część miała związane z tyłu ręce. Część osób stawiała silny opór - pisze lokalne prasa.

W Halle odbyła się wcześniej demonstracja zorganizowana przez partię "Die Rechte" (Prawica) z udziałem 500 neonazistów. 

(łł)