Co najmniej osiem osób zginęło, a 40 zostało rannych we wtorek w zamachu samobójczym w centrum Kabulu. Mężczyzna wysadził się w powietrze w samochodzie wyładowanym materiałami wybuchowymi. Do ataku doszło przed niewielkim hotelem Heetal, gdzie często zatrzymują się cudzoziemcy.

Jak pisze agencja Associated Press, wybuch był tak silny, że w jego wyniku pobliskie budynki zostały uszkodzone. Według AP, hotel Heetal należy do syna Burhanuddina Rabbaniego - prezydenta Afganistanu urzędującego przed dojściem do władzy talibów.