Amerykanie zobaczyli łzy w oczach byłego amerykańskiego prezydenta. Georg W. Bush pojawił się w nocy w jednym z najbardziej popularnych programów za Oceanem u królowej amerykańskiego talk- show Oprahy Winfrey. Wizyta w programie to element promocji jego książki ze wspomnieniami "Decision Points".

Bush z jednej strony dowcipkował, rozbawiając publiczność i gospodynię programu, z drugiej były momenty, kiedy w oczach byłego prezydenta pojawiały się łzy. Tak było między innymi gdy rozmowa dotyczyła 11 września, a potem żołnierzy, którzy ginęli w Iraku.

Przekonywał, że nie obchodziło go, gdy nazywano go nazistą albo szatanem, ale zaznaczył, że raniło to jego żonę i córki. Jego najbardziej boli zaś zarzut, że jest rasistą. Chodziło o sposób, w jaki jego administracja zajęła się pomocą ludziom dotkniętym huraganem Katrina. Zarzucano mu, że gdyby to dotyczyło białych Amerykanów pomoc i reakcja były by inne.

Możesz się nie zgadzać z moją polityką, ale nigdy nie oskarżaj mnie , że jestem rasistą. To oskarżenie jest oburzające - mówił.

W programie pokazano też krótką rozmowę z rodzicami byłego prezydenta. Była pierwsza dama żartowała, że w związku z tym, że klan jest liczny być może będzie kolejny prezydent Bush i być może nawet będzie to kobieta.