Na niespełna tydzień przed wyborami prezydenckimi we Francji do 5,5 pkt procentowego zmniejszył się dystans między urzędującym szefem państwa Emmanuelem Macronem a liderką skrajnie prawicowej partii Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen - wynika z opublikowanego w poniedziałek sondażu IFOP-Fiducial dla magazynu "Paris Match", stacji LCI i Sud Radio.

Według badania Macron może liczyć obecnie na 27,5 proc. głosów, a Le Pen na 22 proc. 

Na kolejnym miejscu uplasował się kandydat skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon z poparciem na poziomie 15,5 proc. Kandydatka Republikanów Valerie Pecresse oraz prawicowy publicysta Eric Zemmour, szef ugrupowania Rekonkwista, otrzymali po 10 proc. głosów. 

Według sondażu w drugiej turze wyborów - 24 kwietnia - Macron wygra wybory z wynikiem 53 proc. 

Badanie przeprowadzono w dniach 31 marca-4 kwietnia z udziałem 3008 respondentów. Margines błędu wynosi między 1,4 a 3,1 pkt proc. 

W opublikowanym w piątek sondażu ośrodka BVA dla stacji RTL i Orange Macron mógł liczyć na 27 proc. głosów, a Le Pen na 21 proc. W badaniu opinii tej samej placówki z początku marca na obecnego prezydenta gotowych było głosować 29 proc. respondentów, a na jego rywalkę 16 proc.