W Czeczenii zakończyły się pierwsze od 8 lat wybory parlamentarne. Według oficjalnych statystyk, do urn poszło 60 proc. z 600 tys. uprawnionych do głosowania. Nad bezpieczeństwem wyborców czuwało 24 tys. funkcjonariuszy MSW.

Władze Rosji twierdzą, że wybory to proces na drodze do normalizacji w dotkniętej dwiema wojnami kaukaskiej republice. Ale obrońcy praw człowieka z Rosji i zagranicy określają głosowanie parodią procesu politycznego. Sami Czeczeńcy też nie wierzą ani w wolne wybory ani w uczciwe liczenie głosów.

W Czeczenii od kilkunastu lat – z mniejszym lub większym natężeniem - trwa wojna, w której zginęło już prawdopodobnie ponad 100 tysięcy ludzi, w zdecydowanej większości cywilów. Władzę w miastach sprawuję promoskiewski rząd, w górach ukrywają się separatyści, domagający się niepodległości Czeczenii. Gospodarka kraju praktycznie nie istnieje, bezrobocie wynosi ponad 70 procent.