W Moskwie trwają przygotowania do defilady 9 maja - w dzień zwycięstwa, "Pobiedy nad faszyzmem" - najważniejszego święta w Rosji. A we wsi Pobieda pod Petersburgiem emeryci od lat żyją jak w średniowieczu - bez wody, prądu, gazu i ogrzewania.

"Żyjemy tak jak się da, jak to się mówi nie jesteśmy nikomu potrzebni. Po prostu nie istniejemy - mówi pewna kobieta, z którą rozmawiał reporter RMF FM Przemysław Marzec.

Od 20 lat na podania o zbudowanie linii energetycznej o wodociąg władze nie odpowiadają, bo oficjalnie nie wiadomo do kogo należą domy w Pobiedzie.

Budzisz się rano i niczego nie widać . Próbujesz się ubrać, coś ugotować z latarką w ręku. To koszmar , trudno to opowiedzieć- mówią mieszkańcy. Wśród żyjących tak emerytów są i weterani wojenni, ale w Pobiedzie defilady nie będzie, więc nikt się losem wioski nie przejmuje.