Kilka godzin po odnalezieniu czterech ciał we wraku statku Costa Concordia płetwonurkowie odkryli zwłoki kolejnych czterech osób. To oznacza, że poszukiwanych jest jeszcze 7 ofiar katastrofy, w której zginęło 32 ludzi.

Zobacz również:

Zwłoki ośmiu pasażerów i członków załogi znaleziono na tym samym poziomie w zanurzonej części wraku, gdzie po dłuższej przerwie wznowiono poszukiwania zaginionych. Wśród ciał są zwłoki 5-letniej dziewczynki z miasta Rimini we Włoszech.

Cały czas wypompowywane jest paliwo z kolejnych zbiorników. Ekipy ratunkowe rozpoczęły tę operację 10 dni temu, by zapobiec katastrofie ekologicznej. Wycieczkowiec ma sześć olbrzymich baków, w których przed akcją zgromadzonych było prawie 2,5 tysiąca ton paliwa. Gdy uda się już wypompować całe paliwo, eksperci zaczną opracowywać plany usunięcia wraku z mielizny. Ta operacja może potrwać nawet do 10 miesięcy.

Prokuratura rozszerza śledztwo

13 stycznia wycieczkowiec Costa Concordia z ponad 4200 osobami na pokładzie uderzył w skały u brzegów wyspy Giglio w Toskanii, bo kapitan statku za bardzo zbliżył jednostkę do brzegu. Postawiono mu zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci i ucieczkę z pokładu w czasie akcji ratunkowej.

W środę prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy objęła nim siedem następnych osób - czterech oficerów ze statku i trzech pracowników armatora, firmy Costa.