Unijni ambasadorowie zdecydowali o nałożeniu na Libię sankcji: embarga na broń, ograniczeń wizowych oraz zamrożenia aktywów wobec Muammara Kadafiego, członków jego rodziny i osób odpowiedzialnych za rozlew krwi w kraju. Formalnie decyzję zatwierdzą jeszcze dzisiaj o 15 ministrowie UE ds. energii.

Unia Europejska przygotowywała się do nałożenia sankcji prawie od tygodnia, ale zdecydowała o nich dopiero po decyzji Rady Bezpieczeństwa ONZ. Pokazuje to, że Unia jest wewnętrznie podzielona w tej sprawie. Przeciwne sankcjom były przede wszystkim Włochy i Malta, które obawiają się niekontrolowanego napływu uchodźców. Potrzeba było dopiero silnej presji Stanów Zjednoczonych, by sankcje zostały uzgodnione.

Znaczenie polityczne unijnej decyzji jest więc niewielkie. Unia nie nadąża za wydarzeniami i nie ma jasnej strategii wobec Libii.