​Dziennikarz Matt Taibbi we współpracy z Elonem Muskiem rozpoczął publikowanie "Twitter Files", czyli dokumentów mających dowodzić, że poprzednie kierownictwo portalu Twitter podejmowało polityczne decyzje w kwestii cenzurowania niektórych informacji. Chodzi przede wszystkim o blokowanie artykułu "New York Post" o zawartości laptopa Huntera Bidena, syna obecnego prezydenta USA.

Pod koniec listopada nowy właściciel Twittera Elon Musk zapowiedział publikację "teczek" poprzedniego kierownictwa portalu społecznościowego. Dziennikarz Matt Taibbi rozpoczął opisywanie treści kilku maili, które władze Twittera wymieniały między sobą w październiku 2020 roku. Wątek promował Elon Musk.

Jak opisuje Taibbi, poprzednie kierownictwo Twittera na prośbę Partii Demokratycznej blokowało artykuł "New York Post" o zawartości laptopa Huntera Bidena. Tekst pojawił się w październiku 2020 roku, na krótko przed wyborami prezydenckimi, w których Joe Biden rywalizował z ówczesnym prezydentem Donaldem Trumpem.

Hunter Biden, syn ówczesnego kandydata demokratów, miał w 2019 roku oddać swojego laptopa do naprawy, jednak nigdy po niego nie wrócił. Właściciel warsztatu odczytał zawartość dysków, po czym zawiadomił FBI oraz współpracowników Donalda Trumpa.

Na laptopie, oprócz licznych nagrań Huntera zażywającego narkotyki, znalazły się także maile. Według "New York Post", Hunter Biden, jako członek zarządu spółki naftowo-gazowej Burisma Holdings, był zamieszany w korupcję w Ukrainie. Pomagać mu miał także sam Joe Biden (jeszcze jako wiceprezydent), który miał rzekomo zażądać od Kijowa odwołania prokuratora generalnego Wiktora Szokina. Ten faktycznie został zwolniony - oficjalnie ze względu na zarzuty korupcyjne. Demokraci przekonywali, że Biden nie składał takich żądań.

Artykuł, jak można się domyśleć, został wykorzystany w kampanii przez Donalda Trumpa. Ale na Twitterze - ulubionym wówczas medium prezydenta - nie można było go rozpowszechniać. Portal powoływał się na własne zasady zakazujące rozpowszechniania danych osobowych uzyskanych przez hakerów.

Współpracownicy ówczesnego prezydenta oskarżyli kierownictwo Twittera o cenzurę i wskazywali, że przecież laptop Huntera nie został zhakowany, więc stosowanie wewnętrznej zasady nie miało sensu. Wysoko postawieni pracownicy portalu wskazywali, że faktycznie uzasadnienie źle wygląda, ale postanowili się go trzymać. O sytuacji mieli nie informować prezesa Jacka Dorseya - ten przyznał, że faktycznie wyjaśnienia były niejasne, a sama blokada publikowania tekstu "nie do przyjęcia".

Taibbi wskazuje, że zarówno przedstawiciele Partii Demokratycznej, jak i Partii Republikańskiej korzystali z nieoficjalnych kanałów komunikacji z kierownictwem Twittera. Firma jednak miała chętniej spełniać prośby demokratów, gdyż jej pracownicy w większości popierali tę partię.

Zgodnie z zapowiedziami Muska - kolejne "Twitter Files" będą publikowane w następnych dniach. 

W jednym ze swoich wpisów zasugerował, że Twitter mógł mieć także wpływ na wybory w Brazylii, gdzie kandydat lewicy Lula pokonał prawicowego Jaira Bolsonaro. Widziałem wiele niepokojących tweetów na temat ostatnich wyborów w Brazylii. Jeśli te tweety są prawdziwe, możliwe, że personel Twittera preferował kandydatów z lewicy - napisał.

Musk przejął Twittera

Elon Musk nabył Twittera jesienią 2022 roku i zaczął wprowadzać szereg zmian. Doprowadził między innymi do odblokowania kilku kont, w tym byłego prezydenta Donalda Trumpa, który został zbanowany w styczniu 2021 roku po szturmie jego zwolenników na Kapitol.

Właściciel Tesli i SpaceX przekonuje, że chce zrobić z portalu centrum "wolności słowa". Inni wskazują jednak, że może za tym stać także interes polityczny. Musk przed wyborami do Kongresu namawiał do głosowania na republikanów i zapowiadał "czerwoną falę".