Liz Truss zyskuje coraz większą przewagę w wyborach nowego lidera Partii Konserwatywnej. Według sondażu "The Times", szefowa brytyjskiego MSZ wyprzedza byłego ministra finansów Rishiego Sunaka o 38 punktów procentowych.

Zwycięzca trwających obecnie wyborów, którego nazwisko zostanie ogłoszone 5 września, następnego dnia przejmie od Borisa Johnsona urząd premiera Wielkiej Brytanii.

Według przeprowadzonego między 29 lipca a 2 sierpnia sondażu YouGov na Truss zamierza głosować 60 procent członków Partii Konserwatywnej, a na Sunaka 26 proc. 11 proc. jeszcze nie podjęło decyzji, a 2 proc. nie zamierza wcale głosować.

Odliczając dwie ostatnie grupy, oznacza to, że szefową dyplomacji popiera 69 proc. tych, którzy wiedzą, na kogo będą głosować, a Sunaka - 31 proc. W poprzednim sondażu, który YouGov przeprowadził w dniach 20-21 lipca, przewaga wynosiła 62-38 proc. na korzyść Truss.

To nie koniec dobrych wiadomości dla obecnej minister spraw zagranicznych, bo sondaż pokazuje też, że jej zwolennicy są bardziej stali w swoich przekonaniach.

83 proc. osób, które zadeklarowały zamiar głosowania na Truss, powiedziało, że już podjęło ostateczną decyzję, a tylko 17 proc. może jeszcze zmienić zdanie. W przypadku zwolenników Sunaka pewnych swojej decyzji jest 70 proc. respondentów, a 29 proc. może jeszcze ją zmienić.

Kandydaci zmienili poglądy

Truss wygrywa wyraźnie wygrywa z Sunakiem w każdej grupie wiekowej, a także zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet.

Ma też bardzo zdecydowaną przewagę - 81:19 proc. - wśród osób, które w referendum z 2016 roku głosowały za brexitem. Jedyną grupą, w której przegrywa, i to dość nieznacznie - 47:53 proc. - są ówcześni zwolennicy pozostania Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej.

Ten ostatni podział pokazuje interesującą zmianę poglądów obojga kandydatów. Truss w kampanii przed referendum była przeciw brexitowi, ale potem przyznała, że się myliła i teraz zagłosowałaby za wyjściem z UE.

Z kolei Sunak od początku popierał brexit, ale później stał się zwolennikiem znacznie mniej konfrontacyjnej polityki wobec Brukseli w kwestii nierozwiązanych punktów spornych.