Niemiecka telewizja publiczna ZDF wyraziła ubolewanie z powodu odebrania przez Polaków filmu "Nasze matki, nasi ojcowie" jako niesprawiedliwego i obraźliwego. Stacja utrzymuje, że nie chciała umniejszać odpowiedzialności Niemców za wojnę.

Zobacz również:

W żadnym wypadku nie było naszym celem relatywizowanie historycznych faktów czy też wręcz odpowiedzialności Niemców - czytamy w oświadczeniu wydanym przez niemiecką telewizję.

Stacja podkreśliła, że w pracy nad scenariuszem trzyczęściowego filmu uczestniczyli znani historycy. Fabularnemu serialowi towarzyszyły dwa filmy dokumentalne, wyjaśniające kontekst wydarzeń. W dodatku po ostatniej części filmu w programie "Auslandsjournal" telewizja ZDF pokazała reportaż o polskiej wsi, w której ukrywano Żydów, i w której Niemcy dokonali z tego powodu masakry na mieszkańcach - czytamy w oświadczeniu ZDF.

Przeciwko ukazaniu żołnierzy AK w filmie jako antysemitów protestowała już polska ambasada w Berlinie. Polska Armia Krajowa oraz większość Polaków została przedstawiona w serialu jako ludzie pod wpływem ciemnego antysemityzmu, niemal nieróżniący się od niemieckich nazistów oraz opanowani przez chciwość, co prowadziło do popełniania przez nich najpodlejszych czynów - napisał ambasador Jerzy Margański w liście do kierownictwa ZDF.

Serial obejrzało ponad 20 milionów Niemców

Trzyczęściowy film "Nasze matki, nasi ojcowie" ukazuje II wojnę światową - od niemieckiego ataku na ZSRR w czerwcu 1941 roku do kapitulacji Niemiec - przez pryzmat losów pięciorga młodych Niemców z Berlina: oficera Wehrmachtu Wilhelma, jego również powołanego do wojska młodszego brata Friedhelma, zakochanej w Wilhelmie pielęgniarki Charlotte, marzącej o karierze piosenkarki Grecie oraz jej chłopaka - Żyda Viktora.

Właśnie historia Viktora, który ucieka z transportu do Auschwitz i przyłącza się do oddziału AK, stała się dla twórców filmu pretekstem do pokazania polskich partyzantów i polskiego społeczeństwa jako zdeklarowanych antysemitów. Viktor, pomimo wykazanej wielokrotnie odwagi w walce z Niemcami, zostaje usunięty z oddziału, gdy wychodzi na jaw, że jest Żydem. Wcześniej partyzanci zatrzymują po walce niemiecki pociąg, lecz gdy okazuje się, że przewożeni są nim Żydzi z obozu koncentracyjnego, zostawiają wagony zamknięte, wydając więźniów na pastwę Niemców.