Tegoroczną Pokojową Nagrodę Nobla dostanie Unia Europejska - twierdzi norweska telewizja publiczna NRK, powołując się na kilka zaufanych źródeł. Laureata poznamy oficjalnie dziś o godzinie 11. Szef Komitetu Noblowskiego Thorbjoern Jagland mówił mediom, że decyzja została podjęta jednomyślnie i może "wzbudzić debatę".

W tym roku do pokojowej Nagrody Nobla nominowano 231 osób. Spodziewam się debaty, mamy taką nadzieję - powiedział Jagland telewizji TV2. Gazecie "Aftenposten" zdradził, że decyzja o tym, komu przyznać pokojowego Nobla, zapadła przed kilkoma tygodniami.

Firmy bukmacherskie obstawiają dysydentów z Rosji i Białorusi lub przywódców religijnych dążących do pojednania między chrześcijanami a muzułmanami. Według publicznego nadawcy NRK w tym roku nagroda zostanie przyznana tylko jednemu laureatowi. NRK wymienia m.in. dysydentów z Europy Wschodniej, biskupa z Meksyku lub Unię Europejską.

Wśród głównych kandydatów z Rosji pojawiają się: dysydentka z czasów radzieckich Ludmiła Aleksiejewa, obrończyni praw człowieka Swietłana Gannuszkina i stowarzyszenie Memoriał, a także szef radia Echo Moskwy Aleksiej Wieniediktow. Jednak - jak pisze Reuters - uhonorowanie obywatela Rosji mogłoby być politycznie ryzykowne, gdyż Norwegia utrzymuje dobre stosunki z Moskwą, a ponadto Jagland jest sekretarzem generalnym Rady Europy, do której należy Rosja.

Według Reutera sposobem pośredniego zwrócenia uwagi na kwestię praw człowieka w Rosji mogłoby być przyznanie nagrody Białorusinowi Alesiowi Bialackiemu za wysiłki mające na celu demaskowanie ostatniej dyktatury w Europie.

Według międzynarodowej firmy bukmacherskiej Unibet duże szanse na pokojowego Nobla ma działająca w Kairze Koptyjka Maggie Gobran, czyli szefowa organizacji pozarządowej pracującej na rzecz praw dzieci. Wysoko pojawiają się też nazwiska przywódców religijnych z Nigerii: Johna Onaiyekana i Mohameda Saada Abubakara, którzy przyczynili się do uspokojenia napięć między chrześcijanami a muzułmanami w tym kraju.