Pakistańscy talibowie przyznali się do przeprowadzenia dwa dni temu trzech samobójczych zamachów podczas procesji szyitów w mieście Lahaur na wschodzie Pakistanu. W ataku zginęły 33 osoby, a ponad 280 zostało rannych. "To zemsta za zabijanie niewinnych sunnitów" - powiedział agencji Reutera Shakirullah Mehsud, rzecznik Qariego Hussaina Mehsuda, który jest jednym z przywódców pakistańskich talibów.

Mamy również nagrania wideo fedainów (zamachowców) i możemy je wyemitować - dodał rzecznik, ale nie sprecyzował jaką treść zawierają nagrania.

Bomby eksplodowały w środę wieczorem w trzech różnych miejscach, gdy 35 tysięcy szyitów szło ulicami Lahaur w tradycyjnej procesji ku czci żyjącego w VII wieku pierwszego szyickiego imama, kalifa Alego. Ataków dokonali trzej poruszający się pieszo kamikadze.

Od ponad dwóch sunniccy ekstremiści atakują mniejszość szyicką w Lahaur. Powiązani z Al-Kaidą i talibami zamachowcy chcą zdestabilizować popierany przez USA rząd w Islamabadzie.

Qari Hussain Mehsud jest jednym z liderów pakistańskiej organizacji Tehrik-e-Taliban Pakistan (TTP), kierowanej przez Hakimullaha Mehsuda. Szef TTP został oskarżony przez amerykańską prokuraturę o spisek, w wyniku którego w grudniu zeszłego roku w Afganistanie zginęło siedmiu pracowników CIA.

USA włączyły w środę TTP na swoją listę organizacji terrorystycznych i ogłosili nagrodę do 5 mln dolarów za informacje o innym liderze TTP - Wali-ur-Rahmanie.

TTP w ciągu trzech lat przeprowadziła w Pakistanie serię zamachów bombowych. Zginęło w nich ponad 3,5 tys. ludzi. Stany Zjednoczone oskarżają Tehrik-e-Taliban o próbę nieudanego zamachu 1 maja na nowojorskim Times Square.