Kilkadziesiąt samochodów udekorowanych w biało-czerwone barwy przejechało ulicami Nowego Jorku. Wśród pojazdów były fiaty 126p, fiaty 125, polonezy, żuk, a nawet syrenka. Do tego inne auta, które trudno już zobaczyć na ulicach całego świata. Tak właśnie Polonia z Nowego świętowała Dzień Flagi oraz Dzień Polonii i Polaków za Granicą.

Pomysł przejazdu ulicami Nowego Jorku pojawił się spontanicznie - mówi RMF FM jej organizator Grzegorz Maziarz. Jak tłumaczy, w czasie przerwy w pracy padła propozycja zorganizowania takiej parady.

Parada wyruszyła sprzed gmachu Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej na Greenpoincie. Kilkadziesiąt aut przejechało m.in. przez Most Kościuszki i zamieszkane przez polonijną społeczność obszary Maspeth oraz Ridgewood.

Do kierowców zwrócił się ks. Grzegorz Markulak z kościoła św. Stanisława Kostki na Greenpoincie, który poświęcił flagi, samochody i zgromadzonych. Co roku oddajemy cześć fladze, barwom narodowym i naszemu całemu dziedzictwu. Dzisiaj jest także Święto Polonii, co skłania nas do refleksji nad historią Polski, znaczeniem naszej biało-czerwonej flagi - mówił duchowny. Polonia zaśpiewała też hymn. 

Damian Staroń, właściciel fiata 126p, który uczestniczył w paradzie podkreślał w rozmowie z naszym dziennikarzem, że auto ściągnął z polski z sentymentu. O pojazd dba i jest pewny, że będzie z niego korzystał jeszcze przez długie lata.

Tomasz Mucha, jeden współorganizatorów parady powiedział RMF FM, że ma nadzieję, że teraz Polonia co roku będzie spotykać się 2 maja na takiej samochodowej paradzie.


 

Opracowanie: