50-osobowy zespół śledczych zajmuje się sprawą tajemniczej śmierci 11-letniej dziewczynki, która zginęła w noc sylwestrową w miejscowości Oberaurach w Bawarii. Dziecko zostało postrzelone w głowę. Na razie nie wiadomo, kto jest sprawcą i dlaczego strzelał w kierunku 11-letniej Janiny.

50-osobowy zespół śledczych zajmuje się sprawą tajemniczej śmierci 11-letniej dziewczynki, która zginęła w noc sylwestrową w miejscowości Oberaurach w Bawarii. Dziecko zostało postrzelone w głowę. Na razie nie wiadomo, kto jest sprawcą i dlaczego strzelał w kierunku 11-letniej Janiny.
W wyjaśnienie tragedii zaangażowanych jest 50 śledczych /Nicolas Armer /PAP/EPA

Jak podają niemieckie media, dziewczynka razem z mamą - Magdaleną M. - świętowała nadejście Nowego Roku podczas ulicznej zabawie. W pewnym momencie, po godzinie 1 w nocy, 11-latka została trafiona "metalowym przedmiotem" i upadła. Natychmiast wezwano pogotowie. Dziewczynka zmarła jednak w szpitalu.

Sekcja zwłok wykazała, że 11-letnia Janina została trafiona w głowę z pistoletu małego kalibru. Eksperci z Państwowego Biura Śledczego znaleźli w jej ciele pocisk.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi specjalny, 50-osobowy zespół. Jak do tej pory nie wiadomo, kto i dlaczego strzelał w kierunku dziewczynki. Świadkowie twierdzą, że w czasie zabawy nie zauważyli niczego podejrzanego.

Śledczy przesłuchują teraz wszystkich, którzy w tym rejonie mają pozwolenie na posiadanie broni.

(abs)