Anna Henry "zaczarowała" chirurgów, grając na flecie w trakcie operacji mózgu. Swojego mózgu! Pacjentka szpitala w Houston w Teksasie była znieczulona, ale przytomna i świadoma tego, co się wokół niej dzieje. Poddała się operacji, ponieważ drżenie rąk - towarzyszące jej od dzieciństwa - niszczyło jej karierę muzyczną.

Drżenie rąk towarzyszyło Annie Henry, odkąd była małą dziewczynką. Z wiekiem przypadłość się pogłębiała - i utrudniała funkcjonowanie: kobieta od 50 lat gra bowiem na flecie, jest zawodowym muzykiem.

Nie mogę zwalczyć drżenia, choćbym nie wiem, co robiła. Z każdym rokiem staje się to coraz gorsze - mówiła Anna Henry przed zabiegiem.   

Lekarze w trakcie operacji wszczepili jej do mózgu elektrody, które mają ograniczyć niekontrolowane drżenie rąk. W trakcie zabiegu kobieta musiała być świadoma, tak by lekarze mogli sprawdzić, czy elektrody działają.

Gra na flecie była testem dla efektów ich pracy.

Na opublikowanym przez szpital nagraniu wideo widać, jak Anna Henry świetnie poradziła sobie z instrumentem - bez jakiegokolwiek drżenia rąk. Kiedy skończyła, lekarze i pielęgniarki nagrodzili ją gromkimi brawami.

Tylko w ten sposób mogliśmy poprawić jakość życia pacjentki - powiedział Albert Fenoy, neurochirurg z Mischer Neuroscience Institute.


(j.)