Strzelanina w Jerozolimie. 39-letni Palestyńczyk otworzył ogień do ludzi stojących na przystanku tramwajowym. Po pościgu został zastrzelony przez policjantów. W szpitalu zmarło dwoje ranionych przez niego ludzi.

Strzelanina w Jerozolimie. 39-letni Palestyńczyk otworzył ogień do ludzi stojących na przystanku tramwajowym. Po pościgu został zastrzelony przez policjantów. W szpitalu zmarło dwoje ranionych przez niego ludzi.
Do ataku doszło w pobliżu siedziby izraelskiej policji w Jerozolimie (zdjęcie ilustracyjne) /Rafael Ben-Ari/Chameleons Eye/Newscom /PAP

Jak podała rzeczniczka miejscowej policji, do ataku doszło w pobliżu siedziby izraelskiej policji. Napastnik w samochodzie zaczął strzelać do ludzi, którzy stali na przystanku tramwajowym. Później odjechał, a w pościg za nim ruszyli policjanci na motocyklach.

Kiedy terrorysta zobaczył policjantów, otworzył do nich ogień - relacjonowała rzeczniczka. Jak podała, funkcjonariusze zastrzelili napastnika.

Według służb medycznych, terrorysta ranił sześć osób. Stan dwóch z nich - policjanta i kobiety - od początku określany był jako krytyczny. Oboje zmarli w szpitalu.


(edbie)