Policja użyła w Tunisie gazu łzawiącego, żeby rozproszyć setki islamistów, protestujących przeciwko zakazowi przyjmowania na uniwersytet kobiet zasłaniających twarze nikabem. Manifestacja rozpoczęła się przed miasteczkiem uniwersyteckim. Stamtąd demonstranci przeszli do pobliskiej dzielnicy robotniczej, gdzie doszło do starć z policją.

Islamiści protestowali nie tylko przeciwko zakazowi przyjmowania kobiet w nikabach na uczelnię, lecz także przeciwko prywatnej telewizji Nessama, która zdecydowała się nadać film animowany "Persepolis", opowiadający o Iranie rządzonym przez reżim ajatollahów.

Film, który jest adaptacją komiksów Marjane Strapi, zdobył w 2007 roku nagrodę jury na festiwalu w Cannes. Demonstranci w Tunisie uznali, że "Persepolis" rani ich uczucia religijne. Szef telewizji Nessma Nabil Karui powiedział agencji Associated Press: Ci ekstremiści chcą narzucić nową dyktaturę. Jesteśmy kanałem wolności, modernizmu i demokracji. Nie ugniemy się i nadal będziemy prowadzili niezależną politykę redakcyjną.

Świadkowie informują, że grupa ok. 300 demonstrantów próbowała podpalić stację telewizyjną, ale zapobiegła temu interwencja policji. Zatrzymano około 40 osób. Tunezja stała się kolebką arabskiej wiosny. Nowe tymczasowe władze po raz pierwszy zezwoliły islamistom na kandydowanie w wyborach. Ugrupowania świeckie ostrzegają jednak, że ich nowoczesne, liberalne wartości stają się zagrożone.