Na 3. stronę brytyjskiego tabloidu "The Sun" po kilku dniach przerwy pojawiła się modelka w stroju topless. Nie wiadomo, czy to trwały powrót do kontrowersyjnej, 45-letniej tradycji pisma. O to, czy powinno ono dalej publikować fotografie roznegliżowanych kobiet spierają się brytyjskie feministki i modelki, które pozowały dla „The Sun”.

"The Sun" nie wyjaśnił ani rezygnacji ze zdjęć topless, ani ich powrotu. W czwartkowym wydaniu fotografię modelki z odsłoniętymi piersiami opatrzono podpisem "to jest strona 3. i zdjęcie 22-letniej Nicole z Bournemouth".

Słynna 3. strona, gdzie pojawiają się budzące kontrowersje zdjęcia, jest postrzegana jako integralna część "The Sun", ale właściciel tej gazety, magnat medialny Rupert Murdoch dawał ostatnio do zrozumienia, że może się to zmienić. W zeszłym roku mówił, że jego zdaniem 3. strona jest "staromodna, choć wielu czytelników zdaje się z tym nie zgadzać".

Feministki, które prowadziły kampanię przeciwko goliźnie na 3. stronie "The Sun", zarzucały gazecie, że w przypadku mężczyzn newsem jest to, co robią, a w przypadku kobiet - to, jak wyglądają. Zmianę sprzed kilku dni powitały z zadowoleniem, podobnie jak i szefowa brytyjskiego resortu oświaty oraz ds. kobiet i równouprawnienia Nicky Morgan, która uznała, że było to "małym, ale znaczącym krokiem w stronę poprawy sposobu przedstawiania kobiet i dziewcząt w mediach".

W obronie zdjęć topless na 3. stronie wystąpiły modelki, których fotografie się tam ukazywały. Jedna z nich, Laura Lacole, powiedziała BBC: "To nie jest triumf feminizmu. To jest triumf pruderii".