Pakistańska policja aresztowała w mieście Lahore kobietę podejrzewaną o spalenie żywcem własnej córki. Miała dokonać zemsty na 18-latce, bo ta wyszła za mąż bez jej zgody.

Dziewczyna została oblana benzyną i podpalona. Matka miała ją wywabić z domu teściów. Policję zawiadomili sąsiedzi, po tym jak usłyszeli krzyk palonej żywcem nastolatki. 

50-latka przyznała się do zbrodni. Policja ściga jeszcze jej syna, który miał pomóc w zaplanowaniu zbrodni.

Maż zamordowanej kobiety domaga się sprawiedliwego osądzenia zbrodni. Podkreśla, że rodzina jego żony od początku nie akceptowała ich związku. Gdy moja żona powiedziała im o nas, została brutalnie pobita. Musieliśmy uciekać, zamieszkaliśmy w domu naszych rodziców - wspomina. Później rodzina ukochanej oświadczyła, że zmienia zdanie: akceptuje nasz związek i chce zorganizować zaległe przyjęcie ślubne. Moja rodzina nakłoniła ją do, żeby odwiedziła swoich bliskich. Skąd mogliśmy wiedzieć, że zrobią jej coś tak potwornego? - rozpacza mężczyzna.

To trzeci przypadek takiej makabrycznej zbrodni, do której doszło w Pakistanie w ostatnim czasie. W maju podpalona została młoda nauczycielka z miejscowości Muree nieopodal Islamabadu. Kobieta sprzeciwiła się rodzinie i odmówiła wyjścia za mąż. Miesiąc wcześniej podpalono nastolatkę ze wsi koło miejscowości Abbottabad. Ta dziewczyna została z kolei ukarana za to, że pomogła swojej przyjaciółce uciec z narzeczonym nieakceptowanym przez rodzinę.

(mal)