Co najmniej 15 osób zginęło na północnym zachodzie Bułgarii w wyniku eksplozji w zakładzie produkującym materiały wybuchowe i zajmującym się utylizacją broni - poinformowało bułgarskie radio publiczne. Wśród ofiar jest syn właściciela fabryki.

Wczoraj wieczorem w prywatnym zakładzie we wsi Gorni Łom niedaleko miasta Widin doszło do serii eksplozji. W fabryce zajmowano się wówczas utylizacją min. W magazynach znajdowało się około 11 tys. starych min przeciwpiechotnych i przeciwpancernych produkcji greckiej.

W miejscu, gdzie stał całkowicie zniszczony przez eksplozje budynek fabryki, jest obecnie krater o głębokości kilku metrów.

Dwa tygodnie temu w fabryce stwierdzono poważne naruszenia przepisów bezpieczeństwa pracy. W ostatnich latach dwukrotnie dochodziło tam już do eksplozji.

Wybuchy w zakładach utylizacji broni zdarzały się w Bułgarii wielokrotnie. Mimo to apele o zamknięcie takich fabryk i zakazanie tej działalności prywatnym firmom, nie przyniosły rezultatów. 

(mpw)