Około 5,5 tysiąca trzęsień ziemi zarejestrowano na terenie islandzkiego półwyspu Reykjanes w ciągu ostatnich 35 godzin. Pierwsze dane wskazują na wciskanie się magmy w wyższe partie skorupy ziemskiej, co z kolei może poskutkować wylewem lawy.

Od północy 1 sierpnia sieć monitoringu zarejestrowała kilka trzęsień ziemi o magnitudzie powyżej 4,0. Najsilniejsze z nich, do których doszło około 4 kilometrów na północny-zachód od miasta Grindavík, miało magnitudę 4,4.

Najsilniejszy wstrząs z trwającej serii miał miejsce wczoraj. Doszło do niego ok. 3 km na północny-wschód od Grindavíku. Trzęsienie było mocno odczuwalne na powierzchni ziemi.

Islandzka Agencja Meteorologiczna wydała ostrzeżenie przed możliwymi obrywami skalnymi w regionie, do których mogą prowadzić trzęsienia ziemi. Mieszkańcy zostali wezwani do unikania stromych ścian i klifów.

Szykuje się kolejna erupcja?

Seria niewielkich trzęsień ziemi może zwiastować zbliżającą się erupcję wulkanu. Tym bardziej, że dochodzi do nich na niewielkiej głębokości, tj. 2-3 kilometrów. Sugeruje to zbliżanie się magmy do powierzchni ziemi.

Ciężko oszacować dokładne miejsce ewentualnego wypływu lawy. Do poprzedniej erupcji na półwyspie Reykjanes doszło w rejonie masywu górskiego Fagradalsfjall 19 marca 2021 roku. Wówczas w ciągu trzech tygodni przed erupcją sejsmografy zarejestrowały ponad 40 tys. wstrząsów.

Erupcja zakończyła się niemal równo po sześciu miesiącach, tj. 18 września.